"Herbert. Rekonstrukcja poety" - niedzielne widowisko pod takim tytułem zostało zaprezentowane w Warszawie jako kulminacyjny punkt Roku Herberta. Niecodzienne przedsięwzięcie wypadło w przeddzień 10. rocznicy śmierci wybitnego poety.
Widowisko zostało skomponowane z dwóch części. Pierwsza z nich - zatytułowana "Pan Cogito obserwuje w lustrze swoją twarz" - to wiersze Herberta w interpretacji Ewy Dałkowskiej. Tę część zilustrowała prezentacja multimedialna zdjęć znakomitego brytyjskiego fotografa polskiego pochodzenia, Chrisa Niedenthala.
Fotografie Polski lat 70. i 80. pokazywały czasy i realia, w których żył i tworzył Zbigniew Herbert. Pierwsza część zakończyła się prezentacją wywiadu, który Aleksander Małachowski przeprowadził z poetą w 1972 r.
Druga część widowiska była inscenizacją jednego z dramatów poety - "Rekonstrukcja poety".
Homer według Herberta
Tytułowym poetą jest Homer, przedstawiony jako 45-letni były marynarz, który stracił kiedyś oko. Z tej przyczyny nie może kontynuować swojej pracy i zostaje wędrownym poetą-śpiewakiem.
Podczas jednego z koncertów na rynku Homer nieoczekiwanie całkowicie traci wzrok. Chcąc go odzyskać, wyrusza na pielgrzymkę do świątyni Zeusa na wyspie Milo. Posąg Zeusa nie wysłuchał jednak jego próśb. Wtedy Ślepiec wdrapał się na statuę i odkrył, że kamienny bóg, podobnie jak on, jest niewidomy, ale ma zamknięte usta.
Herbert napisał sztukę jako słuchowisko dla Polskiego Radia, przez co didaskalia są bardzo ubogie, treść zaś jest podzielona na "głosy".
Nie tylko dla oczu
Niedzielny spektakl składał się ze studyjnego materiału wideo oraz specjalnych animacji, reagujących dynamicznie na dźwięk powstający na żywo na scenie. A dźwięk był nie byle jaki: duet Leszek Możdżer - Robert Piotrowicz potrafił zachwycić najbardziej wybredne ucho.
Widowisko odbyło się 27 lipca na pl. Krasińskich w Warszawie, przed Pałacem Rzeczypospolitej. Miejsce wybrano nieprzypadkowo - to w Pałacu od blisko dwóch lat jest przechowywane archiwum poety, pozyskane przez Bibliotekę Narodową od spadkobierców.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24