Ceca, bez wątpienia jedna z najbarwniejszych postaci serbskiego showbiznesu i wdowa po gangsterze oraz przywódcy oddziałów paramilitarnych Żeljko "Arkanie" Rażnatoviciu, przyznała się do malwersacji na wielką skalę.
Ceca poszła na ugodę z sądem i ma spędzić rok w areszcie domowym oraz zapłacić 1,5 mln euro grzywny. Gdyby doszło do procesu, groziłoby jej 15 lat więzienia.
Piosenkarka, była właścicielka klubu piłkarskiego Obilić, i jej siostra Lidija Veliczković-Oczokoljić, zostały w marcu oskarżone o przywłaszczenie w latach 1998-2003 ponad 2 mln euro i 3,5 mln dolarów z transferów 10 piłkarzy za granicę.
37-letnia piosenkarka została też oskarżona o nielegalne posiadanie broni. W jej willi w Belgradzie znaleziono w marcu 2003 roku 11 sztuk krótkiej broni i amunicję, w czasie gdy został zamordowany premier Serbii Zoran Djindjić. Ceca przesiedziała wtedy cztery miesiące w areszcie śledczym.
Piosenkarka, żona gangstera
W zamachu na Djindjicia uczestniczyli przyjaciele jej nieżyjącego już wtedy męża, którego paramilitarna formacja jest oskarżana o najokrutniejsze zbrodnie w okresie wojny w Chorwacji (1991-1995) i w Bośni (1992-1995). Wyszły też na jaw związki Cecy z belgradzkim ugrupowaniem mafijnym, które dokonało zamachu. Piosenkarki nie postawiono jednak wtedy w stan oskarżenia.
Żeljko Rażnatović, za którego Ceca wyszła w 1995 roku, został zastrzelony na początku 2000 roku w jednym z hoteli w Belgradzie. Kobieta odziedziczyła po nim klub piłkarski Obilić.
Ceca jest najpopularniejszą piosenkarką w Serbii; śpiewa w stylu zwanym turbofolk. W 2002 roku dała koncert dla ponad stu tysięcy fanów na stadionie FK Crvena Zvezda w Belgradzie, w sylwestra 2005 roku koncertowała w Niszu, gdzie wstęp był bezpłatny. Zjechało wtedy nań 80 tysięcy jej fanów z całych Bałkanów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ceca-online.com