W Warszawie odbyła się uroczysta premiera filmu "Planeta Singli 2". Na czerwonym dywanie pojawiły się gwiazdy drugiej części kinowego hitu - Maciej Stuhr i Agnieszka Więdłocha. Nie zabrakło także innych znanych i lubianych postaci polskiego show biznesu.
Potężna dawka dobrego humoru i pozytywna energia. To właśnie - jak zapewniają twórcy - znalazło się w drugiej części kinowego hitu "Planeta Singli". To film nawiązujący do najlepszych tradycji komediowych w Polsce, a tej jesieni ma pomóc rozchmurzyć się i uśmiechnąć nawet największym pesymistom.
Chwytająca za serce historia, wzbogacona doskonałym humorem
- Ambicja twórców tego filmu była równie zuchwała, jak przy pierwszej części, kiedy to twórcy zapragnęli nakręcić dobrą, polską komedię romantyczną, co wydawało mi się oksymoronem, ale jednak im się udało - powiedział Maciej Stuhr. - A teraz postanowili nakręcić dobrą kontynuację dobrej polskiej komedii romantycznej, więc poziom trudności wzrósł pięciokrotnie - dodał.
Zdaniem odtwórcy jednej z głównych ról, "Planeta Singli 2" to nagroda dla widzów, którzy zobaczyli "Kler" i się nim "złomotali i wpadli w jesienne przygnębiające filmowe otępienie". - To idealne remedium, żeby pójść na dwie godziny do kina i się szczerze "pochichrać", odrobinkę wzruszyć i wyjść na ulicę i pomyśleć, że świat jest jednak piękny - podsumował.
Sukces pierwszej i drugiej części "Planety Singli" kryje się w tytanicznej pracy nad scenariuszem. Twórcy najpierw stworzyli chwytającą za serce historię, później wzbogacili ją doskonałym humorem, i w końcu poprowadzili aktorów w taki sposób, aby wzruszali i rozśmieszali widzów.
Atutem scenariusz i aktorzy
Popis aktorskich możliwości w głównych rolach dają Maciej Stuhr i Agnieszka Więdłocha, ale na ekranie można zobaczyć także Danutę Stenkę, Piotra Głowackiego czy Weronikę Książkiewicz.
- Największym atutem tego filmu jest bardzo dobry scenariusz, co nie jest częste przy komediach romantycznych. Wiele osób nad nim pracowało. I mam poczucie, że tam jest trochę po amerykańsku, nie ma przypadku - opowiadała Książkiewicz.
- Zaskakujący będzie już sam początek. "Jedynka" kończyła się w ten sposób, że widzimy bohaterów, którzy będą żyli długo i szczęśliwie, wszystko się udało, jest happy end, a "dwójkę" zaczynamy z przytupem - dodała Więdłocha.
- To jeden z produktów kinowych najwyższej jakości - podkreślał Tomasz Karolak. - Mnie się wydaje, że to jest takie właściwe wyważenie pomiędzy tym, co zabawne, tym, co cieszy, a tym, co wzrusza - zwróciła uwagę Danuta Stenka.
Autor: asty//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24