Martin Scorsese, został wczoraj przyjęty na prywatnej audiencji przez papieża Franciszka. Reżyser przebywa w Rzymie w związku z przedpremierowymi pokazami swojego nowego filmu "Milczenie". Rozmowa Franciszka i Scorsese trwała według Watykanu ok. 15 minut, a reżyserowi towarzyszyła żona oraz dwie córki.
"Milczenie" swoją premierę światową będzie miało dopiero 23 grudnia, ale już wczoraj w Papieskim Instytucie Wschodnim, na zamkniętym pokazie obraz mogła obejrzeć grupa ok. 400 jezuitów z całego świata.
Film Scorsese powstał na podstawie powieści japońskiego pisarza katolickiego Shusaku Endo z 1966 roku. Opisał on prześladowania, w rezultacie których powstało w Japonii w XVII wieku zjawisko tzw. ukrytych chrześcijan. Franciszek powiedział reżyserowi, że zna doskonale powieść Japończyka, a jej lektura była dla niego wielkim przeżyciem.
Reżyser przekazał papieżowi w prezencie dwa obrazy związane z podziemnym chrześcijaństwem w Japonii. Jednym z nich jest wizerunek Matki Bożej - dzieło japońskiego artysty z XVIII wieku. Z kolei od papieża każdy z uczestników spotkania otrzymał różaniec.
Według Watykanu spotkanie Martina Scorsese z papieżem Franciszkiem przebiegło w serdecznej atmosferze. Znający życiorys papieża wiedzą, że w młodości wstąpił on do zakonu jezuitów, ale problemy zdrowotne pokrzyżowały jego plany wyjazdu na misję do Japonii, można więc przypuszczać, że opowieść o działalności misjonarzy japońskich to temat mu bliski.
"Milczenie" - opowieść o wierze i prześladowaniu
Scorsese przeczytał książkę "Silence" (Milczenie) w 1989 roku i od tamtej pory ogromnie pragnął przenieść ją na ekran. Wytwórnie nie paliły się jednak do sfinansowania pozbawionego fajerwerków, niełatwego, bo religijnego obrazu, z akcją osadzoną w XVII wieku. W jednym z wywiadów reżyser przyznał nawet, że film stał się dla niego swego rodzaju obsesją.
Obraz - będący jednym z najważniejszych kandydatów do Oscarów - opowiada historię portugalskich jezuitów (Andrew Garfield i Adam Driver), którzy przedostają się potajemnie do Japonii, by odnaleźć swojego zaginionego mistrza (Liam Neeson). W XVIII-wiecznej Japonii wiara chrześcijańska karana była śmiercią, ich przekonania i umiejętności przetrwania zostają więc poddane najcięższej próbie.
Do współpracy przy realizacji filmu, jako konsultanta, Scorsese zaprosił ojca Jamesa Martina, amerykańskiego jezuitę. Prócz tego, przygotowując się do roli, aktorzy spędzili kilkanaście dni na rekolekcjach w ciszy, w jednym z jezuickich centrów duchowości w Stanach Zjednoczonych.
Autorem zdjęć jest Rodrigo Prieto, mający na swoim koncie współpracę na planie filmowym m.in. z Angiem Lee czy Pedro Almodovarem. Pierwotnie, gdy powstał pomysł filmu, główne role mieli zagrać Daniel Day-Lewis i Benicio Del Toro. Jednak po długotrwałym zastoju w realizacji projektu opuścili obsadę. Rolę Daniela Day Lewisa przejął wspomniany Liam Neeson (gwiazda m.in. "Listy Schindlera" Spielberga".)
Film życia niedoszłego księdza?
Choć niektórym może być trudno w to uwierzyć, Scorsese jako młody człowiek chciał zostać księdzem Jest potomkiem sycylijskich emigrantów. Wychował się w Hell's Kitchen, czyli Przedsionku Piekła - dzielnicy Nowego Jorku cieszącej się najgorszą sławą. Przyjaciele twierdzą, że na jego artystycznych wyborach zaważyło dramatyczne wydarzenie z dzieciństwa, kiedy to nastoletni Martin nieumyślnie okaleczył kolegę.
Obsesją Scorsese reżysera stał się potem problem winy i kary, konieczność odkupienia. Uznał, że jeśli zostanie księdzem, pobożnym życiem i modlitwą zdoła odkupić swoją winę. Nie wytrzymał jednak długo w seminarium, a kolejnym jego wyborem była reżyseria. Motyw utraty niewinności i potrzeba odkupienia winy pojawia się jednak w wielu jego filmach. Gangster z "Chłopców z ferajny", bokser z "Wściekłego byka" czy bilardzista z "Koloru pieniędzy" - każdy z nich zmaga się z poczuciem winy.
Martin Scorsese to również jeden z najbardziej uduchowionych twórców światowego kina, czerpiący wiele z religii. Ma na koncie m.in. kontrowersyjne "Ostatnie kuszenie Chrystusa" - niezwykle nowatorskie ujęcie katolickich dogmatów, gdzie oglądamy Jezusa jako człowieka pełnego wątpliwości, wahającego się między wyborem normalnego życia i własnego szczęścia, a zbawieniem całej ludzkości. Za skandal uznano przede wszystkim zawartą w filmie scenę seksu Jezusa z Marią Magdaleną, jaką kusi go w scenie wizji diabeł. Filmami Scorsese z mocnym religijnym "piętnem" są też m.in. Ulice nędzy”, "Ciemna strona miasta" tego reżysera, a wreszcie "Kundun - życie Dalaj Lamy".
Scorsese podkreśla też od dawna, że "Milczenie" to jego bardzo osobisty film i prawdopodobnie najważniejszy dotąd. "Katolicyzm jest bardzo ważną częścią mojego życia i jestem przekonany, że tak będzie zawsze" – mówi reżyser.
Na prapremierę "Milczenia" w Rzymie przyszło ok. 400 jezuitów mieszkających w Rzymie. Po pokazie filmu reżyser odpowiadał na ich pytania.
Do polskich kin obraz trafi 17 lutego, czyli na tydzień przed galą wręczenia Oscarów.
Autor: Justyna Kobus / Źródło: CNN, The Hollywood Reporter, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA