"IO" Jerzego Skolimowskiego będzie polskim kandydatem do Oscara 2023 w kategorii najlepszy film międzynarodowy - zdecydowała we wtorek komisja oscarowa pod przewodnictwem producentki filmowej Ewy Puszczyńskiej.
Polski kandydat do Oscara 2023 w kategorii najlepszy film międzynarodowy wybrany, a jest nim najnowszy tytuł Jerzego Skolimowskiego "IO". O tym, że to dramat w reżyserii legendarnego filmowca otrzymał rekomendację polskiej komisji oscarowej, poinformowano podczas wtorkowej konferencji prasowej w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej.
Podobnie jak w ubiegłym roku, przewodniczącą komisji była producentka filmowa Ewa Puszczyńska, współtwórczyni sukcesu "Idy" i "Zimnej wojny" Pawła Pawlikowskiego. Wspólnie z nią decyzję podjęli: dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosław Śmigulski, laureat Oscara Jan A. P. Kaczmarek, producent filmowy Sean M. Bobbitt (m.in. "Twój Vincent”), Tadeusz Łysiak - autor nominowanej do Oscara krótkometrażowej "Sukienki", producent i dystrybutor filmowy Mariusz Łukomski oraz Kamila Morgisz - kierowniczka Działu Produkcji Filmowej i Rozwoju Projektów Filmowych PISF. Jak poinformował PISF, skład komisji zaproponowany przez Śmigulskiego, został zaakceptowany przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej.
Film Skolimowskiego wybrany został spośród ośmiu tytułów, zgłoszonych przez producentów, które spełniały warunki formalne. Pozostałe tytuły to: "Film balkonowy" - reż. Paweł Łoziński, "Iluzja" - reż. Marta Minorowicz, "Cicha ziemia" - reż. Aga Woszczyńska, "Kobieta na dachu", reż. Anna Jadowska, "Broad Peak" - reż. Leszek Dawid, "Fucking Bornholm" - reż. Anna Kazejak oraz - jak informował wcześniej instytut - warunkowo zakwalifikowano film Michała Kwiecińskiego "Filip".
Oscary 2023. "IO" Jerzego Skolimowskiego - o czym jest film?
Najnowsze dzieło legendarnego polskiego filmowca swoją światową premierę miało w ramach Konkursu Głównego Festiwalu Filmowego w Cannes w maju bieżącego roku. Jury pod przewodnictwem francuskiego aktora Vincenta Lindona uhonorowało "IO" Nagrodą Jury razem z "Ośmioma szczytami" w reżyserii Felixa van Groeningena oraz Charlotty Vandermeersch.
"IO" jest opowieścią o współczesnym świecie, widzianym z perspektywy tytułowego bohatera, którym jest osioł. Twórcy udało się nawiązać do jedynego filmu, na którym uronił łzę - jak sam kiedyś wyznał - czyli innej "oślej historii": "Na los szczęścia, Baltazarze!" Roberta Bressona z 1966 roku. Jednak te dwa filmy łączą w zasadzie tylko dwa elementy: osioł oraz jego relacja z pierwszą opiekunką. W przypadku filmu z 1966 roku to Maria, w "IO" - Kasandra (w tej roli szalenie utalentowana Sandra Drzymalska). Polski twórca jest zbyt wytrawnym artystą, by bezpośrednio odwoływać się do obrazu sprzed prawie sześciu dekad czy silić się na filmową rywalizację z klasyczną już "oślą opowieścią". Można odnieść wrażenie, że Skolimowski chciał oddać hołd filmowi Bressona i przypomnieć go współczesnej publiczności.
Skolimowski wspólnie z Ewą Piaskowską - współscenarzystką i współproducentką tytułu - wykazali się ogromną odwagą artystyczną, tworząc narrację, która nie jest ani zbiorem luźnych nowel, ani nie jest tradycyjną, linearną opowieścią. Kolejne "przystanki" IO to zarazem kolejne wydarzenia, które osioł obserwuje bądź w których uczestniczy. Całość łączą długie ujęcia, znane z dokumentów przyrodniczych oraz teledyskowe wręcz, surrealistyczne impresje, w których twórcy filmu próbują zrozumieć emocje osła. Skolimowski po mistrzowsku żongluje realizmem magicznym, surrealizmem, niezwykle trafnym symbolizmem i reportażowym zacięciem. To wszystko przywodzi na myśl malarstwo flamandzkich mistrzów z XV i XVI wieku.
Przez lekko zamglone, załzawione oczy IO obserwujemy rzeczywistość ludzi, wypełnioną agresją, brutalnością, bezkarnością wobec tego, jak ludzie przedmiotowo i bezrefleksyjnie maltretują, wyzyskują inne zwierzęta i otaczające ich bogactwa natury. W tym wszystkim nie ma moralizatorstwa czy oskarżycielskiego tonu - Skolimowski momentami sarkastycznie wręcz przypomina widzom, że ludzie bywają czasem głupsi od osła - zwierzęcia, kojarzonego z uporem, lenistwem, głupotą. Tu Skolimowski wykorzystał figurę osła, która w kulturze zachodniej łączona jest z pokorą, pokojem, pracowitością i ufnością.
Drugoplanowe role zagrali: Sandra Drzymalska, Mateusz Kościukiewicz, Isabelle Huppert, Lorenzo Zurzolo oraz Tomasz Organek. Film do polskich kin wejdzie 30 września.
Oscary 2023. Kalendarz 95. edycji Nagród Akademii
Jubileuszowa 95. gala wręczenia Nagród Akademii Filmowej - czyli Oscary 2023 - zaplanowana jest na 12 marca 2023 roku w Dolby Theatre w Los Angeles.
Amerykańska Akademia Filmowa (AMPAS) przyjmuje zgłoszenia filmów w kategorii najlepszy film międzynarodowy do 3 października. 21 grudnia ogłoszone zostaną tak zwane krótkie listy z tytułami i nazwiskami twórców, które ostatecznie będą miały szansę na nominacje. Natomiast lista nominowanych do Oscarów 2023 ogłoszona zostanie 24 stycznia przyszłego roku. Członkowie AMPAS swoje głosy będą oddawać w dniach 2-7 marca.
"Film międzynarodowy jest definiowany jako film pełnometrażowy (ponad 40 minut) wyprodukowany poza Stanami Zjednoczonymi Ameryki i ich terytoriami z przeważającą (ponad 50 proc.) ścieżką dialogową w języku innym niż angielski. Dozwolone są pełnometrażowe filmy animowane i dokumentalne" - przypomina na swojej stronie PISF.
Film reprezentujący dany kraj musi być wyświetlony na tym terytorium między 12 stycznia a 31 grudnia 2022 roku. Akademia Filmowa wskazuje, że ubiegający się o nominację film musi być pokazany publicznie przez co najmniej siedem kolejnych dni w komercyjnym kinie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Gutek Film