W czwartek Szwedzka Akademia poinformowała, że Olga Tokarczuk została laureatką literackiego Nobla za rok 2018. To pierwszy literacki Nobel dla naszego obywatela od 23 lat.
W czwartek na konferencji prasowej zadedykowała swoją nagrodę Polakom. - Chciałabym powiedzieć moim przyjaciołom, ludziom w Polsce: zagłosujmy dobrze, za demokracją - podkreśliła.
Do tych słów Tokarczuk odniosła się w piątek podczas konferencji prasowej w Heine Haus w Duesseldorfie.
- Żyjemy w takim świecie, że trudno już być samym pisarzem czy pisarką. W tym całym oku cyklonu zaraz jest się politycznym. Nie uważam się za pisarkę polityczną, jednak jestem obywatelką, w związku z tym uważam, że polityka nie jest domeną polityków. To jest domena ludzi żyjących w pewnych systemach i którzy ponoszą konsekwencje wyborów politycznych - wyjaśniła. Noblistka zwróciła uwagę, że powiedziała w czwartek to, co jej leży na sercu. - Jako obywatelka martwię się o sytuację w swoim kraju. Za chwilę w Polsce, w tę niedzielę, mamy wybory, bardzo ważne, najważniejsze wybory od 1989 roku. Od nich będzie zależeć, w jakim miejscu znajdzie się mój kraj: czy będzie to kraj rządzony demokratycznie, czy będzie to kraj należący do Europy, czy będzie to kraj, który oddziela się od demokratycznej Europy - zaznaczyła.
Olga Tokarczuk o wyborach parlamentarnych
Wyjaśniła, ze martwi ją "upolitycznienie Trybunału Konstytucyjnego, który jest jedynym ciałem mogącym rozstrzygać różne spory konstytucyjne". - Niepokoi mnie deklaracja wymiany elit. Niepokoi mnie deklaracja przejęcia wolnych mediów. Niepokoją mnie próby zawłaszczania narracji historycznej, zarządzania kulturą. To są złe znaki i jako obywatelka daję temu wyraz - podkreśliła.
- Głosowanie za demokracją oznacza głosowanie za społeczeństwem, w którym każdy jego członek będzie w stanie znaleźć swoje miejsce i realizować się bez względu na kolor skóry, płeć, wiarę religijną. To głosowanie na społeczeństwo, w którym nie będzie z tych powodów wykluczonych - powiedziała. - To głosowanie za przynależnością do wspólnoty europejskiej. To jest dla mnie bardzo ważne, bo Polska nie ma innego miejsca poza wspólnotą europejską - dodała.
"To jest wybór między demokracją a autorytaryzmem"
- Dla mnie te wybory są najważniejsze od 1989 roku. Wielu z Polaków uważa, że tak właśnie jest, ponieważ w tej chwili mamy dosyć nerwowy, ciemny czas próby odnalezienia jakiegoś nowego sposobu zaistnienia - oceniła pisarka.
- Jesteśmy w sytuacji wyboru, czy zagłosujemy na taką Polskę, która oddzieli się od Europy i zepchnie na pobocze wartości demokratyczne. Myślę, że to jest wybór między demokracją a autorytaryzmem - dodała.
Tokarczuk zaznaczyła, że cieszą ją różne inicjatywy, które podjęte zostały w Polsce w związku z tym, że otrzymała Nagrodę Nobla. - Byłam naprawdę wzruszona, że w moim mieście, we Wrocławiu, postanowiono, że każdy użytkownik transportu publicznego, który będzie miał moją książkę zamiast biletu może jeździć do niedzieli za darmo. To jest genialne - powiedziała.
- Dowiedziałam się również całkiem niedawno, że w Krakowie prezydent miasta przeznaczył całkiem sporą działkę, na której posadzonych zostanie 25 tysięcy drzew. Będzie się nazywać Prawiek. To jest sytuacja, która pokazuje, że literatura zmienia świat - dodała.
"To jest wybór między demokracją a autorytaryzmem"
Autor: tmw//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24