Aleksandra Sołżenicyna nikt tak jak Polacy nie rozumiał. Żaden inny naród, poza polskim, tak dobrze Rosjanina zrozumieć nie mógł i nie zechciał - mówił w poniedziałek w "Magazynie 24 godziny" prof. Jerzy Pomianowski. I apelował, by pamiętać tylko to, czego dokonał dobrego.
Patriota wielkoruski
- To nasz naród doświadczył w sposób najbardziej bezpośredni i najbardziej masowy tych wszystkich przeraźliwych przygód, jakie przeżyli Rosjanie, jacy razem z Sołżenicynem zapełnili obozy" - podkreślił w TVN24 Pomanowski redaktor pisma "Nowaja Polsza", tłumacz książek noblisty. W ocenie prof. Pomianowskiego, Sołżenicyn dokonał ogromnego przełomu "podrywając wszelkie moralne usprawiedliwienia systemu komunistycznego i imperializmu rosyjskiego".
Niewygodny dla władzy, wyklęty przez swoich
Natomiast Władimir Kirianow wyraził przekonanie, że także Rosjanie bardzo dobrze rozumieli Sołżenicyna. Przyznał, że pisarz był nacjonalistą, ale - przekonywał - w dobrym tego słowa znaczeniu. - On po prostu lubił Rosję - mówił w TVN24 założyciel i redaktor jedynej rosyjskojęzycznej gazety ukazującej się w Warszawie.
Kirianow wspomniał także, że Służenicyn zawsze był człowiekiem trudnym dla władzy. Przypomniał, jak wybitny pisarz w 1998 roku nie przyjął odznaczenia od Borysa Jelcyna w proteście przeciwko sytuacji w kraju, w której starzy komuniści bez żadnego rozliczenia po transformacji ustrojowej spokojnie objęli władzę w nowym systemie, pogłębiając różnice pomiędzy biedą a oligarchią. - Sołżenicyn zawsze mówił wprost to, co myślał i zawsze był dla władzy niewygodny - zaznaczył Kurianow.
Niewygodny, ale przede wszystkim niedoceniany i traktowany w sposób urągający wszelkiej społecznej przyzwoitości - dodawał prof. Pomianowski. On z kolei przypomniał, historię, kiedy na wracającego z wygnania do Moskwy pisarza, na peronie kolejowym witał transparent "precz z Moskwy - to ty rozwaliłeś naszą potężną ojczyznę".
Z biegiem lat się zmienił
Prof. Jerzy Węgierski, który przebywał razem z Sołżenicynem w łagrze, w rozmowie telefonicznej z TVN24 wspominał rosyjskiego noblistę z tamtych czasów, jako człowieka niezmiernie prawego i sympatycznego. - To jednak się wyraźnie odmieniło, gdyż w czasach ZSRR stał się bardzo silnym nacjonalistą radzieckim - mówił Węgierski. Były kompan obozowej niedoli zapamiętał pisarza jako myśliciela, który do zwykłych zdarzeń obozowych zawsze dopisywał interpretacje filozoficzną.
Pamiętajmy to co dobre a nie to, co złe
Prof. Pomianowski odnosząc się do kontrowersji w ocenach postaci noblisty zachęcał, by ludzi oceniać według tego, co zrobili najlepszego, a nie za popełnione błędy. - Sołżenicyn był człowiekiem, który dokonał przełomu w literaturze rosyjskiej podejmując najbardziej zakazany temat tabu - temat łagrów - zaznaczył profesor. I podkreślił, że, "Sołżenicyn wykazał, że prawo wykorzystywane do budowania i wzmocnienia autorytarnej władzy nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością".
Aleksander Sołżenicyn, laureat literackiej nagrody Nobla zmarł w Moskwie w nocy z niedzieli na poniedziałek. Miał 89 lat.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (fot.EPA)