"Uciekaj" - nietypowy horror, okazał się wielkim wygranym tegorocznych Gotham Awards, zdobywając trzy statuetki - w tym za reżyserię i scenariusz. Główna nagroda powędrowała jednak do filmu "Tamte dni, tamte noce", opowieści o homoerotycznej fascynacji i naturze pożądania. Gotham Award od lat rozpoczynają oscarowy sezonu, a do jego zwycięzców regularnie trafiają najważniejsze Oscary - w tym dla najlepszego filmu.
Nagrody Gotham (Gotham Independent Film Awards) przyznawane są od ponad ćwierć wieku twórcom kina niezależnego, zwykle tryumfującego na festiwalach takich, jak Sundance i realizowanego poza wielkimi wytwórniami, za znacznie mniejsze pieniądze.
Wręczenie Gotham Awards to zarazem symboliczne otwarcie sezonu oscarowego za Oceanem. Wyjątkowość tych nagród, których prestiż wzrósł niezwykle w ciągu ostatnich lat, polega także na tym, że od lat trafnie wskazują głównych zwycięzców oscarowej gali w najważniejszej kategorii, czyli za najlepszy film.
Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku to właśnie "Moonlight" Barry'ego Jenkinsa - poetycka opowieść o dorastaniu afroamerykańskiego chłopca oswajającego się z własną odmiennością - rasową i seksualną, wyróżniono nagrodą Gotham dla najlepszego filmu 2016 roku. I choć faworytem bukmacherów był zrealizowany za wielkie pieniądze "La La Land", ten werdykt okazał się proroczy.
Identycznie wyglądało to przed dwoma laty, gdy najważniejsza złota statuetka powędrowała do filmu "Spotlight" również wcześniej uznanego numerem jeden 2015 roku podczas rozdania Gotham Awards. Trzy lata wcześniej ponownie tryumfator nagród Gotham - "Birdman" Alejandro Gonzaleza Inarritu, zgarnął najważniejszego Oscara.
Czy zdobywca Gotham Awards dla najlepszego filmu roku - amerykańsko-włosko-brazylijski obraz Luca Guadagnino "Tamte dni, tamte noce" powtórzy sukces swoich poprzedników, dowiemy się dopiero 4 marca przyszłego roku. Możemy być jednak pewni, że podobnie jak drugi tryumfator nagród Gotham - "Uciekaj" Jordana Peele'a - trafi do czołówki faworytów walczących o laury w najważniejszych oscarowych kategoriach.
Jak z Visconiego
"Tamte dni, tamte noce" (oryginalny tytuł "Call Me By Your Name", czyli po prostu "Zawołaj mnie po imieniu") jest jak widać dość daleki od tego, jaki proponują nam polscy dystrybutorze. Prezentowany w br. u nas w ramach American Film Festiwal zdobył już m.in. Nagrodę Publiczności na festiwalu w Toronto i aż 6 nominacji we wszystkich liczących się kategoriach, do Independent Spirit Awards - najważniejszych na świecie wyróżnień niezależnego kina.
Być może - z uwagi na wątek homoseksualny - widzowie "Moonlight" zaczną szukać podobieństw między obrazami - ale to filmy kompletnie różne. Tam mieliśmy bohaterów zanurzonych w przestępczym światku biednej, czarnej Ameryki, tutaj mamy do czynienia z intelektualistami, a dialogi pełne są akademickich dysput. Wystarczy powiedzieć, że amerykańsko-włoska produkcja powstała w oparciu o scenariusz pióra Jamesa Ivory'ego (twórcę niezwykle stylowych, rewelacyjnych adaptacji brytyjskiej literatury, takich jak "Okruchy dnia" czy "Pokój z widokiem"), a także reżysera "Powrotu do Howard End", by uświadomić nam, że o żadnych podobieństwach nie może być mowy.
Jeśli ich szukać, to filmowi najbliżej chyba do głośnych wiele dekad temu dzieł włoskiego mistrza Lucino Viscontiego. To kino równie jak jego dzieła literackie i niezwykle sensualne.
Osadzona w latach 80. ubiegłego wieku historia erotycznego zauroczenia nastolatka młodym naukowcem odwiedzającym jego ojca, zachwyciła publiczność niemal wszystkich najważniejszych amerykańskich festiwali. Zmysłowość dzieła podkreślają dodatkowo wspaniałe plenery północy Włoch. Wypada dodać, że druga nagroda Gotham powędrowała do młodziutkiego odtwórcy głównej roli Timothée'a Chalameta za za "przełomową rolę". Wcześniej to samo wyróżnienie aktor otrzymał od Hollywood Film Award.
Horror inny niż wszystkie
"Uciekaj" w reżyserii debiutanta Jordana Peele'a, uhonorowane aż trzema nagrodami Gotham - za reżyserię, scenariusz (także jego autorstwa) i nagrodą publiczności, polscy widzowie znają doskonale, bo już na wiosnę trafił do naszych kin. Skromny, kameralny obraz, wyprodukowany za niecałe 5 milionów dolarów niespodziewanie stał się jednym z największych kinowych przebojów roku w Ameryce, zarabiając ponad 250 milionów dolarów.
- Kiedy zacząłem pisać ten scenariusz, wiedziałem, że chcę nakręcić film, jakiego nigdy wcześniej nie widziałem - mówił wzruszony Peele, odbierając nagrody. I dodał: - To było dla mnie bardzo ważne, wykreowanie na ekranie świata z perspektywy, której dotąd nie widzieliśmy, nie słyszeliśmy. Uważam, że potrzebujemy takich historii.
I to mu się udało, bo siłą obrazu debiutanta jest właśnie jego oryginalność. Film zdefiniowany jako horror (choć w drugiej części faktycznie nim się staje, budząc autentyczne przerażenie) tak naprawdę jest przede wszystkim satyrą na współczesną Amerykę - z pozoru liberalną, dbająca do przesady o polityczną poprawność, w rzeczywistości zaś pełną skrywanych przesądów i uprzedzeń.
W przypadku Oscarów dla twórców horrorów sytuacja nie wygląda jednak różowo - to bowiem gatunek ostentacyjnie wręcz pomijany przez Akademię od początku jej istnienia. Trudno uwierzyć, ale nawet Alfred Hitchcock, zajmujący pierwsze miejsce na liście reżyserów wszech czasów American Film Institute, nigdy go nie doczekał.
Lista laureatów Gotham Awards :
NAJLEPSZY FILM FABULARNY
"Tamte dni, tamte noce"
FILM DOKUMENTALNY
"Strong Island"
PRZEŁOM REŻYSERSKI
Jordan Peele - "Uciekaj!"
SCENARIUSZ
"Uciekaj!"
NAGRODA PUBLICZNOŚCI
"Uciekaj!"
NAJLEPSZY AKTOR
James Franco - "The Disaster Artist"
NAJLEPSZA AKTORKA
Saoirse Ronan - "Lady Bird"
PRZEŁOM AKTORSKI
Timothée Chalamet - "Tamte dni, tamte noce"
SPECJALNA NAGRODA JURY (dla najlepszej obsady)
"Mudbound"
Autor: //now / Źródło: "IndieWire", "Variety", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: mat. prasowe