W Los Angeles trwają przygotowania do 66. gali Emmy, która odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego. Na ceremonii najważniejszych nagród telewizyjnych na świecie zobaczymy plejadę gwiazd - od Julii Roberts do Matthew McConaugheya. Będzie też pożegnanie zmarłego niedawno Robina Williamsa.
Nad przygotowaniami do 3-godzinnej gali Emmy Awards pracuje ponad 300 osób. Szykowanych jest też 26 złotych statuetek, które zostaną wręczone zwycięzcom. Największe szanse mają ci, którzy zdobyli najwięcej nominacji: seriale "Gra o tron", "Breaking Bad", "House of Cards", "Fargo", "Detektyw" i "American Horror Story: Sabat" oraz ich twórcy.
Przygotowuje się również Billy Crystal, który jako bliski przyjaciel zmarłego niedawno Robina Williamsa (jego prochy zostały rozrzucone w Zatoce San Francisco dzień po jego śmierci, 12 sierpnia), pożegna go ze sceny Nokia Theatre.
- Billy Crystal będzie mówił o wpływie Robina, jaki miał na nas wszystkich - zdradził producent gali.
Na scenie zobaczymy również tych, którzy będą wręczać statuetki zwycięzcom, m.in. Julię Roberts, Halle Berry, Bryana Cranstona, Woody'ego Harrelsona, Adama Levine'a, Matthew McConaugheya, Gwen Stefani i Sofię Vergarę.
Czerwony dywan już czeka
Przed Nokia Theatre w Los Angeles już czeka na nich czerwony dywan. Prowadzący ceremonię, amerykański aktor oraz komik Seth Meyers, szef Akademii Telewizyjnej Bruce Rosenblum oraz producent show Don Mischer, zapoczątkowali jego rozkładanie. A to oznacza oficjalne odliczanie do imprezy nazywanej telewizyjnymi Oscarami.
Gala będzie emitowana w ponad 150 krajach na całym świecie. Oczekuje się, że ma ją oglądać ponad 600 mln widzów.
Autor: am/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Emmy