W życiu osobistym nakręcam się różnymi obrzydliwościami. Opisywanie ich bardzo mnie pobudza - stwierdziła w "Xięgarni" pisarka Dorota Masłowska. Jak mówiła, widać to w jej najnowszej książce ""Felietony parakulinarne".
- To nie jest tak, że poruszam się po świecie jak po ogrodzie zoologicznym w stroju safari i z notatnikiem w dłoni. Sama dla siebie też jestem bardzo dziwna i nieatrakcyjna. Więc wydaje mi się, że przejawiam wobec siebie tyle samo okrucieństwa, co wobec innych - stwierdza Masłowska.
Dodała, że prywatnie jest osobą, która "nakręca się różnymi obrzydliwościami". - Opisywanie ich bardzo mnie pobudza - zaznaczyła.
Pisarka, odnosząc się różnych absurdów z jedzeniem, odpowiedziała, że "ma chyba za duże poczucie absurdu, aby czemuś takiemu się poddać".
- Oczywiście mam takie tendencje, wygrywa jednak moje poczucie niedorzeczności i poczucie, że świat jest już tak zniszczony, iż nasze poczucie: jeść zdrowo, jest fantasmagorią - powiedziała Masłowska.
W jej opinii, kondycja świata jest bardziej dramatyczna niż nam się wydaje. - Postęp technologiczny jest tak duży, że mnoży się sam przez siebie i to wszystko jest bardzo nieoszacowywalne, że nie wiadomo kiedy tak naprawdę wybuchniemy - stwierdziła Masłowska.
Program "Xięgarnia" dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu "Promocja czytelnictwa".
"Xięgarnia" w sobotę o godz. 18.00 w TVN24
Autor: kło, mac\kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24