Zmarł reżyser filmów dokumentalnych i scenarzysta Marian Marzyński, który wyjechał z Polski po Marcu '68. Miał 85 lat.
Marian Marzyński zmarł we wtorek. Informację o jego śmierci potwierdziła pisarka Agata Tuszyńska. "Odszedł Maryś. Ukochany kuzyn mojej mamy. Enfant terrible naszej łęczyckiej rodziny Przedborskich. Ten pięcioletni, który w 1942 roku, po uciecze z matką z warszawskiego getta krzyczał do dzieci na podwórzu: 'nie mogę się z Wami bawić, bo jestem Żydem i tutaj mnie ukrywają!'" - napisała w mediach społecznościowych.
"Marian Marzyński - brawurowy dziennikarz polskiej telewizji, autor 'Turnieju miast', marcowy emigrant 68 roku, spełniony amerykański dokumentalista, twórca filmu 'Skibet', 'Sztetl' i 'Nigdy nie zapomnij kłamać' odszedł 4 kwietnia 2023 roku w Miami" - przekazała Tuszyńska.
Dodała, że "swoje filmowe przesłanie dedykował pamięci". "Podobnie jak ja, jego młodsza kuzynka, córka Halinki, która ocalała. Halinki, którą przedrzeźniał i wyśmiewał, bo nie przeglądała się podczas wojny w lustrze, a potem - zdumiona własna urodą - powtarzała 'piękna Halusia!' 'Piękna Halusia!' 91-letnia żyje nadal. Osierocona jego śmiercią" - napisała Tuszyńska.
Marian Marzyński - kim był?
Reżyser w trakcie II wojny światowej, jako Polak o żydowskich korzeniach, trafił do warszawskiego getta. Karierę dokumentalisty rozpoczął w latach 50. Tworzył programy telewizyjne, a następnie filmy dokumentalne.
W 1968 roku wyemigrował do Danii, a następnie do Stanów Zjednoczonych, gdzie był wykładowcą w renomowanej szkole filmowej Rhode Island School of Design. Jego uczniem był między innymi amerykański reżyser Gus Van Sant.
Źródło: tvn24.pl