Marek Kondrat wraca na wielki ekran

Marek Kondrat
Jak zachęcić młodzież do czytania lektur? Facetka od polaka o Wokulskim jako "stalkerze, który śledzi Izabelę"
Źródło: TVN24
Marek Kondrat wraca do aktorstwa, by zagrać Ignacego Rzeckiego w nowej ekranizacji "Lalki" Bolesława Prusa. - "Lalka" jest moją ulubioną powieścią. Nigdy wcześniej w moim aktorskim życiu nie miałem okazji znaleźć się wśród jej bohaterów - mówi aktor, tłumacząc swoją decyzję o powrocie na wielki ekran po 18 latach przerwy.

Jak informują twórcy ekranizacji, zdjęcia do kinowej "Lalki" rozpoczną się w lipcu 2025 roku. Reżyserem jest Maciej Kawalski ("Niebezpieczni dżentelmeni"), a autorem zdjęć Piotr Sobociński jr ("Boże Ciało", "Wesele", "Wołyń"). Izabelę Łęcką zagra Kamila Urzędowska, a Stanisława Wokulskiego - Marcin Dorociński. W środę dowiedzieliśmy się, że w postać starego subiekta Ignacego Rzeckiego wcieli się zaś Marek Kondrat.

Marek Kondrat wraca na wielki ekran

To powrót Marka Kondrata na wielki ekran "po prawie dwudziestoletniej przerwie". W opublikowanym komunikacie aktor wyjaśnił, dlaczego zdecydował się zagrać w nowym filmie. - "Lalka" jest moją ulubioną powieścią. Nigdy wcześniej w moim aktorskim życiu nie miałem okazji znaleźć się wśród jej bohaterów. Udało się to mojemu ojcu w ekranizacji Wojciecha Hasa. Teraz los daje tę szansę mnie - i chcę z niej skorzystać - powiedział Kondrat. - Rzecki to postać z "dwóch światów" - odchodzącego i obecnego. Ta perspektywa jest mi bardzo bliska i sprawia, że aktualność tej powieści odczuwam szczególnie mocno. Wymarzona ekipa twórców dodaje mi odwagi - dodał.

Marek Kondrat o odejściu z aktorstwa

Marek Kondrat w 2007 roku poinformował, że kończy z aktorstwem. Od tamtej pory wielokrotnie tłumaczył swoją decyzję o odejściu z zawodu. W programie "Bez polityki" mówił między innymi o silnych emocjach, jakie towarzyszą aktorowi. Wskazał, że praca na scenie obliguje, aby nagle stać się kimś innym, jednak po "dwóch godzinach te światła gasną, kurtyna spada i trzeba wrócić do życia".

- Różnice tych emocji są bardzo dotkliwe. Trudno jest się w tym życiu znaleźć, skoro przed chwilą wyznawało się Julii miłość, a w domu nie wyrzuciło się śmieci - przyznał aktor w 2021 roku. - To jest jakieś upiorne zrządzenie losu, kiedy swoją przyszłość trzeba wybierać wtedy, kiedy jest się kretynem. Jak ma się osiemnaście lat, życie nas do tego zmusza. Gdzieś idziemy na jakieś studia - opowiadał. - Złożyłem papiery na polonistykę także, ale zostałem przyjęty do szkoły teatralnej. Łatwizna, nic więcej. Miałem z tym do czynienia w domu - dodał.

Czytaj także: