Jerzy Skolimowski i Jean-Paul Belmondo laureatami tegorocznych Złotych Lwów za całokształt twórczości Festiwalu Filmowego w Wenecji. Po raz pierwszy zaszczyt ten spotkał dwóch artystów w jednej edycji.
Na wniosek dyrektora Festiwalu Filmowego w Wenecji, Alberto Barbera, rada dyrektorów Biennale w Wenecji (festiwal filmowy jest częścią organizacji Biennale di Venezia) zadecydowała, że od tegorocznej edycji przyznawane będą dwa Złote Lwy za całokształt twórczości: jeden dla wybitnego reżysera, drugi - wybitnego przedstawiciela świata aktorskiego. W tym roku prestiżowe wyróżnienia najstarszej imprezy filmowej na świecie trafią do: Jerzego Skolimowskiego i francuskiego aktora Jean-Paula Belmondo.
Jeden z najważniejszych filmowców współczesnego kina
W trakcie swojej 50-letniej karierze "boksujący poeta" (jak został nazwany przez Andrzeja Munka - kinematograficznego "ojca" Skolimowskiego) stworzył 17 filmów pełnometrażowych, które powstawały w trakcie ciągłych przeprowadzek artysty. Tworzył w Polsce, Belgii, Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych. Mniej więcej 10 lat temu wrócił do Polski.
- Jerzy Skolimowski jest jednym z najbardziej reprezentatywnych przedstawicieli współczesnego kina, który zadebiutował w czasie nowej fali lat 60. On i Roman Polański to dwóch filmowców, którzy najbardziej przyczynili się do odnowy polskiego kina w tym samym okresie - powiedział Alberto Barbera, dyrektor MFF w Wencji.
W Polsce debiutował trylogią, na którą składały się: "Rysopis" (1964 r.), "Walkower" (1965 r.) oraz "Bariera" (1966 r.; za ten film otrzymał nagrodę specjalną Jury MFF Valladolid 1966). Krytycy i historycy kina uważają, że te trzy dzieła wniosły w kinematografię wschodnioeuropejską to, co prezentował Godard w na Zachodzie w swoich wczesnych filmach.
Po tym, jak w 1967 roku cenzura odrzuciła film "Ręce do góry", Skolimowski opuścił Polskę. Pracował we Włoszech, Wielkiej Brytanii i USA. W tym okresie powstały obrazy nagradzane na największych światowych festiwalach filmowych. W 1967 jury festiwalu w Berlinie przyznało Skolimowskiemu Złotego Niedźwiedzia za film "Start". Jego obrazy były też kilkakrotnie nagradzane w Cannes: nagrodą jury ("Wrzask", 1978), nagrodą za scenariusz ("Fucha", 1982) oraz nagrodą specjalną jury ("The Lightship", 1985). Za film "Ferdydurke" (1991) Skolimowski był także nominowany do Złotego Lwa w Wenecji. W 2003 roku uhonorowany został natomiast Polską Nagrodą Filmową Orzeł, przyznaną mu za "niezależną postawę polskiego twórcy kina o światowym wymiarze". W 2010 roku podczas 67. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji Jerzy Skolimowski otrzymał Nagrodę Specjalną Jury za "Essential Killing". Filmowi temu przyznano wówczas także Nagrodę Aktorską (Coppa Volpi) za najlepszą rolę męską (Vincent Gallo). Film ten nagrodzono na wielu międzynarodowych i krajowych wydarzeniach filmowych - m.in. otrzymał pięć nagród - w tym najważniejszą: Złote Lwy dla najlepszego filmu - podczas 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Za zdjęcia do "Essential Killing" Adam Sikora uzyskał nominację do Europejskiej Nagrody Filmowej. "Essential Killing" zdobył także główną nagrodę (Astor de Oro) podczas 25. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Mar del Plata w Argentynie. Nagrodę dla najlepszego aktora (Astor de Plata) otrzymał wówczas Vincent Gallo. Obraz został wyróżniony także nagrodą Stowarzyszenia Argentyńskich Krytyków Filmowych.
"Francuski James Dean"
Drugim laureatem Złotego Lwa jest wybitny francuski aktor - Jean-Paul Belmondo.
- Dzięki swojej fascynującej twarzy, nieodpartemu urokowi i niezwykłej wszechstronności, grał w dramatach, filmach przygodowych, a nawet komediach, co uczyniło z niego powszechnie szanowaną gwiazdę kina najwyższych lotów - powiedział o Belmondo dyrektor festiwalu w Wenecji.
Urodzony w 1933 roku Belmondo uznawany jest za "żywą legendę" francuskiego kina najlepszej jakości. Grał niemal u wszystkich wielkich reżyserów drugiej połowy minionego stulecia: Jean-Luca Godarda, Claude'a Chabroal, Françoisa Truffauta, Claude'a Sauteta, Jean-Pierre'a Melville'a, Henriego Verneuila, Georgesa Lautnera czy Claude'a Leloucha.
Prasa francuska zachwycała się już po pierwszych jego rolach, że jest to "francuski James Dean" oraz "następca Jeana Gabina". W latach 60. Henry Ford powiedział o nim, że jest to "najdoskonalszy współczesny aktor".
Wenecki Złoty Lew za całokształt twórczości jest przyznawany od roku 1969. Wśród twórców wyróżnionych tą prestiżową nagrodą znajdują się m.in. Michelangelo Antonioni, Martin Scorsese, Eric Rohmer i Andrzej Wajda.
Autor: tmw/ja / Źródło: tvn24.pl, PISF
Źródło zdjęcia głównego: Georges Biard - Wikipedia (CC BY-SA 3.0) / tvn24