Nie zdążyły ucichnąć kontrowersje wokół 10-latki pozującej w poważnych magazynach mody, a na horyzoncie pojawił się kolejny skandal z dziecięcymi modelkami w roli głównej. W przeciwieństwie do Thylane Leny-Rose Blondeau, której sesja ukazała się we francuskim "Vogue'u", tym razem dzieci pozują tylko w bieliźnie.
Za kolejną burzę wokół młodocianych modelek odpowiedzialna jest francuska marka Jour Apres Lunes, której najnowsza kolekcja skierowana jest zarówno do niemowląt jak i starszych dziewczynek.
Najwięcej kontrowersji wywołała jednak sesja zdjęciowa kolekcji mająca w zamyśle dziewczynki w przedziale wiekowym 2-14 lat. W kampanii promującej projekt o nazwie Fille dziewczynki prezentujące ubrania są umalowane, a resztę efektu dopełniają dodatki, które stanowią okulary przeciwsłoneczne oraz sznur białych pereł oplatający ich szyje. Całość dopełniają prowokacyjne pozy młodych modelek.
Także zdjęcia prezentujące bieliznę dla starszych dziewczynek wielu mogłoby uznać za przekroczenie granicy dobrego smaku. Na jednym z nich młoda modelka ubrana tylko w bieliznę przytula się do wielkiego pluszowego misia.
Niczym Brigitte Bardot
Stworzenie takiej kolekcji było pomysłem Sophie Morin - francuskiej projektantki bielizny damskiej, która, jak sama twierdzi, za cel postawiła sobie stworzenie kolekcji dla niemowląt i starszych dzieci z wykorzystaniem trendów pochodzących z kolekcji dla dorosłych kobiet.
Marilisa Racco, dziennikarka modowa i autorka książki "Le Snob Lingerie", stwierdziła, że głównym problemem nie były same ubrania, a zbyt młody wiek dziewczynek oraz sposób ich sfotografowania.
- To urocze, gdy małe dziewczynki zakładają ubrania swoich mam, ich biżuterię i wysokie obcasy. Te zdjęcia nie są jednak urocze. Całkowicie nie na miejscu jest robienie czterolatce wielkiego tapirowanego koka niczym Brigitte Bardot w filmie "I Bóg stworzył kobietę". - Przedstawianie dzieci jako obiektów seksualnych jest niestosowne - dodaje.
Źródło: nydailynews.com
Źródło zdjęcia głównego: Jour Apres Lunes