Gitarzysta The Rolling Stones, Keith Richards, powiedział w wywiadzie dla "The Sunday Times Magazine", że chciałby "wepchnąć" zespół do studia tuż po trasie koncertowej wiosną przyszłego roku. Wcześniej mówił, że może się uda mu to zrobić przed świętami.
Richards chce, aby zespół rozpoczął pracę nad nowym materiałem w kwietniu przyszłego roku. Wcześniej muzyk deklarował, że wszyscy członkowie zespołu spotkali się i zgodzili co do tego, że chcą nagrać nowy album.
"Nie stajemy się młodsi"
- Nie stajemy się coraz młodsi, ale jednocześnie stajemy się coraz lepsi. Chciałbym wepchnąć zespół do studia prosto z trasy koncertowej, w kwietniu - powiedział Richards w wywiadzie dla "The Sunday Times Magazine".
Dodał, że nigdy nie spodziewał się, że kariera The Rolling Stones będzie trwała tak długo.
Gitarzysta jednocześnie zaprzeczył plotkom, jakoby zespół planował rozstanie.
- Ludzie mówią, że się rozpadamy od 1975 roku - powiedział. - Jeśli ktokolwiek powinien być zainteresowany tym, kiedy się rozstaniemy, to powinni to być Stonesi. A my nie rozmawiamy o tym - dodał.
Nowy krążek po 10 latach?
We wrześniu Richards zapowiadał, że zespół być może wejdzie do studia przed świętami. - Oczywiście, to trochę wątpliwe, bo święta to święta, z całym tym naddatkiem - mówił ze śmiechem.
Z kolei Mick Jagger powiedział w wywiadzie dla "Rolling Stone", że ma nadzieję na nowy krążek, bo zgromadził na niego sporo materiału. - Byłoby bardzo miło, mam dużo nowych piosenek i tych, które napisałem w ciągu ostatnich kilku lat - oświadczył.
Wydanie w 2016 roku nowej płyty gigantów rocka oznaczałoby najdłuższy odstęp czasowy pomiędzy kolejnymi albumami The Rolling Stones.
Ostatni krążek, "A Bigger Bang", Stonesi wydali w 2005 roku. Podczas trasy koncertowej promującej album w 2007 roku zespół wystąpił na warszawskim Służewcu. Najnowszym utworem grupy jest zaś "Doom and Gloom", który pochodzi z 2012 roku.
Autor: mart / Źródło: nme.com, rollingstone.com, theguardian.com