Niezbyt szczęśliwe okazały się Łódzkie Juwenalia dla lidera Kultu Kazika Staszewskiego. Zły stan zdrowia nie pozwolił mu na dokończenie koncertu.
Występ zespołu rozpoczął się zgodnie z planem, niewiele po północy. Niestety, po kilkudziesięciu minutach koncertu musiał pożegnać się z publicznością ze względu na złe samopoczucie. - Przerywamy koncert. Bardzo źle się czuję - powiedział Kazik po jedenastym utworze i Kult opuścił scenę.
Kult gra bez Kazika
Muzycy zespołu po kilkunastu minutach powrócili na estradę. Miejsce lidera grupy - jednak bez powodzenia - zajął Janusz Grudziński, który już wcześniej na wielu koncertach wykonywał "Totalną stabilizację".
Z pozostałymi piosenkami było jednak gorzej. "Po prostu nie jestem Kazikiem" - powiedział Grudziński. W takiej sytuacji zespół postanowił wykonać większość piosenek w wersji instrumentalnej.
Zawiedziona publiczność
Nie tylko dla samego Kazika, ale i dla publiczności koncert nie należał do najbardziej udanych. Kult miał być największą gwiazdą piątkowego koncertu odbywającego się na terenie Politechniki Łódzkiej. Liczący na dwugodzinny występ zgromadzeni czują się usatysfakcjonowani tylko w niewielkim stopniu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24