Nie żyje Jerzy Trela, polski aktor teatralny, filmowy oraz telewizyjny. Miał 80 lat. Zagrał w życiu około 350 ról.
Jerzy Trela urodził się 14 marca 1942 roku we wsi Leńcze w powiecie wadowickim. Ukończył liceum plastyczne w Krakowie i początkowo pracował w Teatrzyku Lalkowym przy Teatrze Ludowym w Nowej Hucie jako aktor-lalkarz i scenograf, a potem w Teatrze Lalki i Maski "Groteska".
Związany z Krakowem
Studiował na Wydziale Aktorskim Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, gdzie później został wieloletnim wykładowcą i rektorem od 1984 do 1990 roku. Na deskach teatralnych wystąpił po raz pierwszy w 1969 r. - zagrał główną rolę w "Nosie" Gogola w krakowskim Teatrze Rozmaitości.
Był współtwórcą Krakowskiego Teatru Scena STU, grał w krakowskich teatrach - Teatrze Rozmaitości, a także od 1969 do 2014 roku w Starym Teatrze. Zespół Starego Teatru opuścił na znak protestu - powodem były firmowane przez nową dyrekcję teatru performance, które jego zdaniem wykpiwały reżysera, z którym wcześniej współpracował, Konrada Swinarskiego.
Najważniejsze role teatralne Jerzego Treli to m.in. - w Starym Teatrze: Piotr w "Żegnaj, Judaszu" Iredyńskiego, w reż. Swinarskiego (1971); Gustaw-Konrad w "Dziadach" Mickiewicza, w reż. Swinarskiego (1973); Konrad w "Wyzwoleniu" Wyspiańskiego, w reż. Swinarskiego (1974); Jasza w "Wiśniowym sadzie" Czechowa, w reż. Jerzego Jarockiego (1975); Raskolnikow w "Zbrodni i karze" wg Dostojewskiego, w reż. Macieja Prusa (1977); Klaudiusz w "Hamlecie" Szekspira w reż. Andrzeja Wajdy (1981); Anatol w "Portrecie" Mrożka w reż. Jarockiego (1988); Ignacy (Ojciec i Król) w "Ślubie" Gombrowicza (1991) w reż. Jarockiego; Mefistofeles w "Fauście" wg Goethego w reż. Jarockiego (1997); w Teatrze Narodowym: Samuel w "Sędziach" Wyspiańskiego w reż. Jerzego Grzegorzewskiego (1999); Prospero w "Morzu i zwierciadle" wg Audena w reż. Grzegorzewskiego (2002); w Teatrze Słowackiego: Lear w "Kto wyciągnie kartę wisielca, kto błazna?" wg Szekspira w reż. Pawła Miśkiewicza (2015). Współpraca aktora z Andrzejem Wajdą zaowocowała m.in. postacią Klaudiusza w inscenizacji "Hamleta" Szekspira, Rejenta Milczka w "Zemście" Fredry oraz Poety w "Weselu" Wyspiańskiego.
Aktor filmowy i telewizyjny
Grał także w filmach i serialach, między innymi "Stawce większej niż życie", "Kolumbach", "Janosiku", "Sanatorium pod Klepsydrą", "Dekalogu IX", "Trzech kolorach. Białym", "Panu Tadeuszu", "Quo vadis", "Idzie", czy "Ciemno, prawie noc".
Za swoją działalność artystyczną otrzymał liczne odznaczenia i nagrody, między innymi Nagrodę im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego, a także Nagrodę im. Aleksandra Zelwerowicza. W 2011 r. został uhonorowany przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W zeszłym tygodniu Rada Miasta Krakowa jednogłośnie przyznała aktorowi najwyższe krakowskie wyróżnienie - Honorowe Obywatelstwo Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa - "w dowód uznania jego szczególnych zasług dla rozwoju życia teatralnego Krakowa i kultury polskiej" - uzasadniono.
W 1998 roku ukazał się o nim film dokumentalny "Jest taki człowiek" wyreżyserowany przez Andrzeja Maja.
Trela miał 80 lat. "Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że dzisiaj zmarł Jerzy Trela - wspaniały aktor, cudowny człowiek, legenda teatru polskiego - nasz kolega" - napisali przedstawiciele Starego Teatru w mediach społecznościowych. "Każde słowa wydają się w tej chwili niewystarczające. Łączymy się w bólu z Rodziną i Bliskimi" - dodali.
Łukaszewicz: legenda mojego pokolenia
Na antenie TVN24 wspominał go aktor i przyjaciel Olgierd Łukaszewicz. - Z Jurkiem łączyła nas serdeczna przyjaźń od czasów studiów - mówił. - To jest legenda mojego pokolenia, to jest ktoś, kto umiał łączyć odwagę eksperymentu studenckiego z niezwykłą precyzją - dodał.
Mówił o jego "niezwykłej energetyczności, pięknym głosie, precyzyjnej dykcji, sile wyrazu, prostocie wyrazu, zdań i przekazu". - Miał w sobie taką bryłę eksplodującą energią - stwierdził.
- Miał w sobie prostotę. Potrafił pokazywać, że nie jest aktorem, że się tego wstydzi, krępuje. Dopiero skrzydła, pęd, tę energię, którą przerzucał na widownię uzyskiwał w teatrze - opisywał Łukaszewicz. - To był robotnik sceny - dodał, mówiąc, że do aktorstwa przykładał miarę "rękodzieła, rzemiosła".
Seweryn: wielki aktor, wspaniały człowiek i przyjaciel
O Treli w TVN24 w niedzielę mówił także aktor Andrzej Seweryn. - Odszedł wielki aktor, wspaniały człowiek i przyjaciel - powiedział.
- Był reprezentantem tej szkoły myślenia o teatrze, która przywiązywała ogromną wagę do tekstu. Mniej interesowało Jerzego to, co osobiście dotyka reżysera, dotyka jego samego, a bardziej interesowała go służba autorowi. To było wspaniałe - wspomniał Seweryn.
Określił go jako "ciepłego, dobrego człowieka". - Trzeba mu po prostu podziękować za to wszystko co zrobił i pamiętać o tym, co myślał o pracy, o świecie. To powinno dla nas bardzo ważne i powinno być dla nas swego rodzaju drogowskazem - stwierdził aktor.
Źródło: culture.pl, tvn24.pl, PAP