- To wielka zmiana dla filmów, długo zresztą odkładana, jeśli chodzi o ich dystrybucję. Studia na świecie i w Europie nie chciały dopuścić internetowych platform, bo bały się zmiany dotychczasowego modelu, czyli premiery w kinie, tam film wyświetlany przez trzy,cztery miesiące, a potem premiera w internecie. W obecnej sytuacji tak trzeba robić od razu, bo inaczej filmy nie będą oglądane - powiedział we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 reżyser Jan Komasa. Jego film "Sala Samobójców. Hejter" można oglądać na platformie Player.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO
CZYTAJ RAPORT TVN24.PL: KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE
Najnowszy film Jana Komasy "Sala samobójców. Hejter" trafił 18 marca wieczorem na platformę Player.pl. Twórcy postanowili opublikować film w formule VOD na portalu streamingowym niespełna dwa tygodnie od ogólnopolskiej premiery kinowej.
Od 12 marca decyzją rządu na terenie całej Polski zawieszono funkcjonowanie instytucji kultury, w tym kin. Z tego powodu "Sala samobójców. Hejter", produkcja najchętniej oglądana przez Polaków w pierwszym tygodniu marca, została udostępniona 18 marca na player.pl. Już od środy film można oglądać w serwisie w ofercie "filmy na żądanie".
- Można powiedzieć, że w jakimś sensie oba moje filmy "Boże Ciało" we Francji i "Sala Samobójców. Hejter" w Polsce weszły do kin w najdziwniejszym momencie, bo pierwszy raz od stu lat mamy do czynienia z pandemią - stwierdził Komasa na antenie TVN24.
"Inny model funkcjonowania"
- Film "Sala Samobójców. Hejter" w naszym kraju był wyświetlany tylko przez jeden weekend i wylądowaliśmy na pierwszym miejscu zestawienia box office. We Francji "Boże Ciało" utrzymało się chyba przez 10 dni, notując bardzo dobry wynik oglądalności - 50 tysięcy widzów. Teraz oba zostały zamrożone, jak zresztą wszystkie filmy. Wiele premier zostało przesuniętych w czasie. To coś zupełnie nowego w realiach kinematografii, która na całym świecie ma twardy orzech do zgryzienia. Zwłaszcza Hollywood, skąd napływają wieści, że największe produkcje opóźnią się, na przykład James Bond - dodał.
Reżyser przyznał, że nie chciał czekać aż kina w Polsce znów zostaną otwarte. - Przykładowo jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, wiele filmów przejdzie teraz do VOD. Wytwórnie Universal czy Paramount Pictures w ten sposób pokażą filmy, które niedawno miały premierę - wyjaśnił.
- To wielka zmiana dla filmów, długo zresztą odkładana, jeśli chodzi o ich dystrybucję. Studia na świecie i w Europie długo nie chciały dopuścić internetowych platform, bo bały się zmiany dotychczasowego modelu: premiera w kinie, tam film wyświetlany przez trzy-cztery miesiące, a potem premiera w internecie. W obecnej sytuacji tak trzeba robić od razu, bo inaczej filmy nie będą oglądane. Przez kilka następnych miesięcy przestawi to nas na zupełnie inny model funkcjonowania - zakończył Komasa.
Hejter
"Tomek (Maciej Musiałowski), student prawa Uniwersytetu Warszawskiego, zostaje przyłapany na plagiacie i wydalony z uczelni. Postanawia jednak ukrywać ten fakt przed światem i nadal pobiera pomoc finansową od państwa Krasuckich (Danuta Stenka, Jacek Koman) - rodziców Gabi (Vanessa Aleksander), przyjaciółki z czasów dzieciństwa. Kiedy oszustwo wychodzi na jaw, skompromitowany chłopak traci zaufanie i życzliwość swoich dobroczyńców. Przepełniony gniewem i żalem, oddzielony od Gabi, w której skrycie podkochuje się od lat, Tomek planuje zemstę na Krasuckich. Szansa pojawia się, kiedy otrzymuje pracę w agencji reklamowej, a wraz z nią dostęp do najnowszych technologii i tajemnic stołecznej elity. Pod pozorem obowiązków zawodowych Tomek zaczyna inwigilować Krasuckich, aktywnie włączonych w kampanię polityczną kandydata na prezydenta stolicy - Pawła Rudnickiego (Maciej Stuhr)" - czytamy w opisie filmu.
Jan Komasa
"Sala samobójców. Hejter" to pierwszy film reżysera Jana Komasy od zeszłorocznej premiery nominowanego do Oscara "Bożego Ciała". Komasa jest również twórcą "Miasta 44". "Sala samobójców" z 2011 roku była jego debiutem. Jest synem znanego aktora i pedagoga Wiesława Komasy i wokalistki Giny Komasy, niegdyś solistki zespołu Spirituals and Gospel Singers.
POLECAMY >>> Filmy i seriale do nadrobienia. Rozrywka bez wychodzenia z domu
Autorka/Autor: kz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24