Miotacz ognia, samolot i legendy na scenie. Iron Maiden dziś wracają do Warszawy

Źródło:
TVN24
Legendarny zespół Iron Maiden zagra na PGE Narodowym
Legendarny zespół Iron Maiden zagra na PGE Narodowym
Jurica Galoic/PIXSELL/PAP/TORBEN CHRISTENSEN/EPA/PAP
Legendarny zespół Iron Maiden zagra na PGE NarodowymJurica Galoic/PIXSELL/PAP/TORBEN CHRISTENSEN/EPA/PAP

Przyjeżdża teatr. Gigantyczne heavymetalowe przedstawienie. Będzie miotacz ogniem, oryginalnej wielkości samolot Spitfire, którym polscy piloci walczyli o Anglię. Będzie pojedynek szermierki z kilkumetrową maszkarą o wdzięcznym imieniu Eddie i chóralne okrzyki "wolność". I będzie muzyka, bardzo dużo świetnej muzyki. Iron Maiden przyznają, że to ich największe koncertowe przedsięwzięcie. Legendy rocka zagrają dziś na PGE Narodowym.

"W Monachium ubrany w mundur (pilota - red.) czekałem na przystanku dla załogi na autobus, który miał nas zabrać do hotelu. Kątem oka dostrzegłem fana Iron Maiden. On też mnie widział. Cały w naszywkach, ubrany w katanę i koszulkę Maidenów. Podbiegł do mnie. Popatrzył na mnie i powiedział: Przepraszam… czy z tego przystanku odjeżdża autobus do Monachium? Yy, nie. Z tamtego. Odwrócił się i odszedł. Nie miał pojęcia - nikt nie miał, poza mną samym - że byłem pilotem rejsowym. Niesamowite".

Tak wspomina w swojej biografii "Do czego służy ten przycisk?" wokalista legendarnego zespołu heavymetalowego Iron Maiden Bruce Dickinson. Wspomniany wielbiciel ich muzyki nie rozpoznał idola w białym mundurze pod krawatem. To nie jedyna twarz muzyka, której nie rozpoznałoby wielu jego fanów. Dickinson bowiem to człowiek orkiestra, eksplozja wielu talentów. Nauczyciele z jego szkoły nie postawiliby zapewne nawet pensa, że ten niski i bezczelny młodzian z długimi włosami tak się rozwinie.

Fani znają jego wizerunek szalejącego po scenie dzikusa z głosem jak dzwon. Ale ambicje Dickinsona od lat sięgają znacznie dalej. Z powodzeniem brał udział w międzynarodowych zawodach szermierki. Także w czasie podróży po świecie z koncertami. W wolnych chwilach po prostu chwytał za szpadę.

Z czasem jego zainteresowania rozszerzyły się na pilotaż. Zaczynał od awionetek, ale sprawy zaszły tak daleko, że doczekał się stanowiska pierwszego pilota liniowego Boeinga 737. Pracował jako pilot rejsowy między innymi wiozący brytyjskich turystów na wakacje w Afryce. Jego umiejętności wykorzystał zespół, który tnąc koszty chciał dotrzeć do fanów w najdalszych częściach globu. Wymyślili, że będą podróżować niezależnie własnym jumbo jetem, w którym wymontowali część siedzeń, żeby zapakować konieczny do koncertowania sprzęt. Maszyna została ochrzczona "Ed Force One" wzorem maszyny amerykańskiego prezydenta (Ed od imienia maskotki grupy, Eddiego), a pilotował sam Dickinson.

- Mieliśmy wymarzone miejsca, do których chcieliśmy pojechać z koncertami, ale księgowi mówili: nie da rady, to za dużo kosztuje. A właśnie, że możemy. Mamy nasz zaczarowany latający dywan - opowiadał muzyk wskazując na wielki samolot z wymalowaną nazwą zespołu w dokumentalnym filmie "Flight 666".

Dzięki takiej niezależności zespół odwiedził w niewielkim odstępie czasu m.in. Indie, Australię, Japonię, Brazylię, Kolumbię czy Meksyk. Kiedy kilka lat później podróżowali po Europie, świat obiegło zdjęcie samolotu Iron Maiden stojącego na lotnisku tuż obok samolotów ówczesnej niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i francuskiego prezydenta Francois Hollande’a.

Maszyny polityków w porównaniu z molochem zespołu bardziej przypominały skromne awionetki.

Po krótkiej wizycie w Zurychu, Ed Force One poleciał do Berlinatwitter.com/Daily_Rock

Dickinsonowi zajęć najwyraźniej było mało, bo został współzałożycielem firmy zajmującej się serwisowaniem samolotów pasażerskich. Podjął też współpracę z browarem Robinsons Brewery, czego owocem jest piwo Trooper. Nazwa pochodzi od tytułu jednego z najgłośniejszych utworów Iron Maiden.

Jako wzięty przedsiębiorca Dickinson był też widziany podczas kongresu "590", gdzie gośćmi byli m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło czy wicepremier Mateusz Morawiecki.

Dickinson natychmiast odnajduje się w nowych środowiskach. Podczas promocji swojej książki jeździł po świecie ze swoistym teatrem jednego aktora, przez blisko dwie godziny opowiadając o swoim życiu. Każde wystąpienie kończył popisem wokalnym, nie inaczej było w Warszawie tuż przed wybuchem pandemii koronawirusa:

Krzyk Sarajewa

Dickinson jest niezniszczalny. Realizując swoją karierę solową, został poproszony o zagranie koncertu w Sarajewie. To był rok 1994, kiedy miasto było oblężone. Jak opisuje w swojej biografii to zdarzenie:

"W domu zadzwonił telefon. Co myślisz o zagraniu koncertu w Sarajewie? A czy tam czasem nie toczy się jakaś wojna? No tak, ale ONZ już się tym zajął. Będziesz miał pełną ochronę. Wszystko jest zaplanowane. Nie mieliśmy ochrony, ani żadnego planu, a naboje były jak najbardziej prawdziwe. Ale pieprzyć to - pojechaliśmy tam. Podobno Metallica i Motorhead odmówiły. Nie dziwię się. Też bym tak zrobił, gdybym był ich managerem. Swojemu nic nie powiedziałem".

Pojechał razem ze swoim zespołem niedaleko linii frontu. Zagrali koncert w oblężonym mieście, dając na dwie godziny poczucie jego uczestnikom, że wojna nie istnieje. Wydarzenie musiało być do ostatniej chwili trzymane w tajemnicy. Przejmujący jest obraz powracającego Dickinsona do Sarajewa po latach od tamtych wydarzeń w filmie "Scream for me Sarajevo", gdzie spotkał - w zupełnie innym już świecie - uczestników tamtego koncertu.

To niejedyne dramatyczne wydarzenia w jego życiu. Siedem lat temu stoczył zwycięską walkę z rakiem. Co więcej, choroba zaatakowała go podczas nagrań do płyty "The Book of Souls", na której jego głos brzmi świetnie.

Pół tuzina zakonnic i rachunek na 666 funtów

Doświadczony jako prowadzący radiowe audycje muzyczne w radiu (BBC) i telewizji (kanał Discovery), obecnie jest współautorem podcastu "Psycho, Schizo, Espresso", w którym regularnie, co tydzień, prowadzi dysputy z oksfordzkim psychologiem, doktorem Kevin Duttonem. Rozmawiali już o tym, czy może istnieć dobry psychopata oraz na czym polega tajemnica liczby 666 w Apokalipsie Św. Jana.

Ten ostatni wątek to niemal kluczowe zagadnienie w całej historii Iron Maiden. To bowiem wydany w 1982 roku album "The Number Of The Beast", pierwszy z Dickinsonem, przyniósł zespołowi międzynarodową sławę i jest uznawany za jeden z największych dzieł w swoim gatunku. Do dziś rozszedł się w nakładzie niemal 20 milionów egzemplarzy. Utwór tytułowy podejmował kwestię znaczenia liczby 666, liczba ta znana jest powszechnie jako "liczba bestii". Miejskie legendy mówią o zjawiskach nadprzyrodzonych, które spotkały muzyków podczas nagrań. Jak opowiada producent płyty Martin Birch:

"Pracowaliśmy nad kawałkiem 'The Number Of The Beast'. To była deszczowa noc, zderzyłem się z furgonetką. Taką z oknami. Spojrzałem w nie i zobaczyłem w środku pół tuzina zakonnic. Podnieśli samochód, wciąż pada, jestem na środku drogi, a facet zaczyna się za mnie modlić… Kilka dni później zawiozłem swojego Rangę Rovera do warsztatu, gdzie wystawili mi rachunek za naprawę w wysokości 666 funtów".

Koncert Iron Maiden w Berlinie z 4 lipcaStanisław Kornatowski

Mam wszystko. Co dalej?

Sukces zmienił sposób funkcjonowania zespołu. Członkowie dostali podwyżkę do 100 funtów tygodniowo od trzymającego kasę twardą ręką managera Roda Smallwooda, odebrali też pierwszą pokaźną premię, za którą kupili sobie domy. Był to też moment, kiedy pojawiły się znaczące różnice w podejściu do wykonywanej pracy. Dickinson wyzna zaskakująco po latach: "Byłem wtedy naprawdę zdołowany. Miałem wspaniały zespół, album na szczytach list, właśnie skończyliśmy światową trasę. Co jeszcze miałbym robić przez resztę swojego życia?".

Jednak to nie wokalista jest centralną postacią grupy. Iron Maiden założył w 1975 roku basista Steve Harris. On z kolei miał zupełnie inne podejście, jego sukces napędzał do działania: "Nigdy nie myślałem, że skoro jesteśmy na szczycie, to wystarczy. Chciałem więcej i więcej!".

Z Dickinsonem od początku współpracy toczyli wojny o miejsce w centralnym miejscu sceny. Po latach i burzliwych przejściach (Dickinson na kilka lat opuścił zespół) stanowią zgraną drużynę dzieląc się obowiązkami przy kompozycjach.

Harris może nie emanuje taką energią jak bardziej eksponowany kolega, ale sam nie zalicza się do leniwych. Regularnie gra w piłkę, drużyna złożona z muzyków i techników Iron Maiden rozgrywa mecze na całym świecie z lokalnymi drużynami, chociażby dziennikarzy.

Strach przed Kaczką

Harrisa wspomina Dickinson w swoim podkaście. Pozostając w konwencji żartu wokalista pyta doktora Duttona, czy wie, co to jest anatidefobia. Naukowiec zaprzecza. Otóż jest to strach przede byciem obserwowanym przez kaczkę bądź gęś. Chcąc zażartować z kolegów i przestraszyć Harrisa, Dickinson zamówił replikę kaczki wmawiając, że to żywe wcielenie zła. Stąd miał się wziąć termin "Fear Of The Duck" (strach przed kaczką). Wiedzieli jednak, że śpiewanie na taki temat nie spotkałoby się ze zrozumieniem. Ostatecznie jeden z największych przebojów zespołu jest zatytułowany "Fear Of The Dark" (strach przed ciemnością).

Nawet jeśli to tłumaczenie powstało po tym, jak utwór pojawił się na płycie, to wiele mówi o muzykach Iron Maiden. Otóż zespół, który swoje koncerty celebruje w sposób iście teatralny i odnosi się do wielu wzniosłych kwestii, nie jest pozbawiony poczucia humoru. Wręcz przeciwnie. Z natury podniosły "Fear Of The Dark" robi kolosalne wrażenie na koncertach. Strach przed ciemnością potrzebuje jednak odpowiedniej oprawy. Oczywistym jest, że będzie odgrywany po ciemku. Na początku lipca zespół grał na berlińskiej Waldbuhne, amfiteatrze umiejscowionym w lesie. Lokalne przepisy nakazują, żeby koncerty kończyły się najpóźniej o 22:00. Wszystko w trosce o okoliczne ptaki. Dlatego Iron Maiden, nawet zaczynając po 20, grali koncert przy dziennym świetle. Nie omieszkał skomentować tego Dickinson, który w momencie, kiedy miał zaśpiewać słowa "when it’s dark" (kiedy jest ciemno), zwrócił się do widowni: (hej Berlin, it’s not very dark) (ej Berlinie, nie jest zbyt ciemno). Dwa lata wcześniej w Krakowie wyglądało to znacznie lepiej.

Iron Maiden to z wielu powodów zespół nietypowy. Chociażby dlatego, że funkcjonuje w rzadko spotykanym zestawieniu trzech gitarzystów. Kiedy lata temu poszukując własnej drogi Adrian Smith rozstał się z kolegami, zastąpił do Janick Gers. Kiedy jednak później Smith wrócił do grupy, nikt nie chciał rezygnować z jego następcy. I tak zostało. Smith nadal realizuje się muzycznie poza grupą, ale pozostaje członkiem składu. Posiada także nietypową jak na muzyka rockowego pasję, mianowicie uwielbia łowić ryby. Kocha to tak bardzo, że nawet napisał o wędkowaniu książkę. Janick Gers inaczej woli spędzać czas. Ten potomek polskiego oficera marynarki mieszka w północnej Anglii i w wolnych chwilach po prostu przesiaduje w barze. Jak sam przyznaje: "Zapominam, że jestem w zespole, aż ktoś prosi mnie o autograf nad ranem w pubie". Równie spokojne życie wiedzie trzeci gitarzysta Dave Murray, który z kolei stawia na golfa.

Zespół regularnie wydaje płyty, każdą promuje trasą koncertową. Grają wtedy bardzo dużo najnowszej muzyki. Zanim wezmą się za nagrywanie kolejnego krążka, jadą w trasę z największymi przebojami - dla najwierniejszych fanów. Wtedy program koncertu wypełniony jest utworami z całego dorobku grupy, często bardzo starymi.

Obecnie trwająca trasa "Legacy Of The Beast World Tour" ucieka od tego schematu. Koncerty stanowią zamknięte przedstawienia. Każdy utwór ma specjalną oprawę graficzną. Często poruszanym tematem jest wojna i walka o wolność. Pierwsza część tournée odbywała się w 2018 roku, ale cieszyła się takim zainteresowaniem, że postanowiono zorganizować drugą serię koncertów. W przerwie między trasami zespół postanowił nagrać nowy album, który mógłby zostać wydany zaraz po zakończeniu trasy. Muzycy zrealizowali swój zamiar tylko połowicznie. Wiosną 2019 roku ponownie zaszyli się w paryskim studiu Guillaume Tell i nagrali nowy materiał. Nie wszyscy członkowie grupy byli z tej decyzji zadowoleni. Najstarszy członek Iron Maiden Nicko McBrain (w czerwcu skończył 70 lat) wiedzie spokojne i bogobojne życie z rodziną na Florydzie. Tymczasem na długie tygodnie musiał stawić się w Paryżu w studiu nagraniowym.

Plan z wydaniem płyty po zakończeniu trasy się posypał, gdy pojawił się koronawirus. Zespół miał przed sobą kilkadziesiąt zaplanowanych koncertów, które przynajmniej dwukrotnie musiał przekładać. Dzisiejszy koncert w Warszawie pierwotnie miał się odbyć 5 lipca 2020 roku.

Ostatecznie wspomniana płyta pojawiła się na rynku we wrześniu 2021 roku, a program przedstawienia został nieco zmieniony. Wykreślono kilka utworów granych wcześniej, a na ich miejsce wskoczyły trzy początkowe utwory z nowej płyty - w tym singlowy "Writing On The Wall". Zespół gra otoczony scenerią niemal z japońskiej wioski. Potem wraca do starszego repertuaru, choć prezentowanego w nieco innej kolejności. Uczestnicy koncertu w Krakowie w 2018 roku mogli zobaczyć pierwotnie wyreżyserowane show, kiedy przy pierwszym utworze "Aces High" (poprzedzony słynną odezwą Winstona Churchilla) nad muzykami pojawił się oryginalnej wielkości replika samolotu Spitfire. Teraz ten numer grany jest jako ostatni bis.

Zmiany dotyczą tylko kolejności niektórych utworów. To, co zostaje to fenomenalna forma zespołu i absolutnie oddana publiczność. Iron Maiden znany jest z przywiązania do tradycji. Obecnie zespoły rockowe bogato wykorzystują wielkie ekrany, na których przygotowane są filmy czy graficzne pokazy. Tego na dzisiejszym koncercie nie będzie. Dwa skromne telebimy po obu bokach sceny będą pokazywać zbliżenia grających muzyków, ale to wszystko. Zamiast tego będą samurajskie budowle i wielkie płachty, które w pewnym momencie wskazywałyby, że nie jesteśmy na rockowym koncercie, tylko w kościele.

Takie jest ich przedstawienie. Bardziej przypomina teatr, a nie film w 3D. Taka jest ich tradycja, że tuż przed wyjściem na scenę odgrywają z głośników słynny utwór UFO "Doctor Doctor". Jak mówi Dickinson: "Każdy wie, że gramy 'Doctor Doctor' przed wyjściem na scenę. Zanim więc poleci intro, jest pięć minut z 'Doctor Doctor'. Ludzie mówią wtedy "pośpiesz się", dopijają piwo i idą zająć swoje miejsca".

Potem nadchodzi show, które sami Iron Maiden nazywają największą produkcją, jaką kiedykolwiek zrobili. A gdy już zejdą ze sceny, zgodnie z tradycją - a jakże - z głośników wybrzmi słynna piosenka z Monty Pythona "Always Look On The Bright Side Of Life".

Tradycja pozostaje niezmienna.

Źródła: „Do czego służy ten przycisk? Bruce Dickinson, Autobiografia”, Sine Qua Non, Kraków 2017 „Classic Rock Platinium Series. Iron Maiden” „Teraz Rock Wydanie Specjalne: Iron Maiden” Teraz muzyka.pl

Autorka/Autor:Stanisław Kornatowski

Źródło: TVN24

Pozostałe wiadomości

Nasze myśli powinniśmy skierować ku milionom ofiar, które nigdy nam nie powiedzą, co przeżywały, co czuły, ponieważ pochłonęła je Zagłada - powiedział Marian Turski, ocalały z nazistowskiego obozu Auschwitz, podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy jego wyzwolenia. - Nie bójmy się przeciwstawiać teoriom spiskowym, że wszystko, co złe na świecie, jest skutkiem zawiązania spisku przez nieokreślone grupy społeczne, a Żydzi są tu często wymieniani - apelował.

Marian Turski: nie bójmy się przeciwstawiać teoriom spiskowym

Marian Turski: nie bójmy się przeciwstawiać teoriom spiskowym

Źródło:
TVN24, PAP

Notowania największych amerykańskich firm związanych z rozwojem sztucznej inteligencji (AI) oraz jej infrastrukturą zaliczyły ostry spadek na giełdzie. Pojawienie się DeepSeek podało w wątpliwość dotychczasowy model rozwoju AI, który opierał się na gigantycznych inwestycjach - wskazał "Washington Post".

"Moment Sputnika". Nowa aplikacja z Chin zaskoczyła rynek

"Moment Sputnika". Nowa aplikacja z Chin zaskoczyła rynek

Źródło:
Reuters, PAP

Byli szefowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego zostali uznani przez Prokuraturę Krajową za pokrzywdzonych bezprawnym działaniem prokuratury. Śledczy mieli bezprawnie, bo bez dowodów, postawić zarzuty rzekomej współpracy z rosyjskimi służbami generałowi Piotrowi Pytlowi i generałowi Januszowi Noskowi - ustalił dziennikarz "Superwizjera" TVN i tvn24.pl Maciej Duda.

Byli szefowie SKW uznani za pokrzywdzonych. Wcześniej posądzano ich o współpracę z Rosjanami

Byli szefowie SKW uznani za pokrzywdzonych. Wcześniej posądzano ich o współpracę z Rosjanami

Źródło:
tvn24.pl

W poniedziałek opublikowany został list gończy za Dawidem Danielem Złotkowskim, który w centrum Głogowa (Dolnośląskie) próbował potrącić autem przechodniów. Wcześniej decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu wydał sąd.

Próbował taranować przechodniów. Wydano za nim list gończy

Próbował taranować przechodniów. Wydano za nim list gończy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Ekolodzy i sąsiedzi Chin obawiają się konsekwencji budowy zapory wodnej, którą Pekin wznosi w Tybecie. Choć ma to być największy tego typu obiekt na świecie, nie podano szczegółów projektu. - Dyskrecja Chin podsyca nieufność - ocenia ekspertka cytowana przez "The New York Times".

"Wielki i tajemniczy projekt" na pograniczu budzi obawy sąsiadów

"Wielki i tajemniczy projekt" na pograniczu budzi obawy sąsiadów

Źródło:
The New York Times, tvn24.pl

Na Bielanach zderzyły się toyota i kia. Kierowca toyoty trafił do szpitala. Okazało się, że nie było to pierwsze poniedziałkowe zdarzenie z jego udziałem.

Zderzył się z innym autem dwa razy w ciągu dnia, nie miał polskiego prawa jazdy

Zderzył się z innym autem dwa razy w ciągu dnia, nie miał polskiego prawa jazdy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rozpowszechniany przekaz brzmi alarmująco: oto niemieckie konsorcjum ma pierwszeństwo na wydobywanie węgla ze złoża na Śląsku, a Jastrzębska Spółka Węglowa "musiała ustąpić Niemcom". Wyjaśniamy, o co naprawdę chodzi w tej historii.

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zwyciężyłby zarówno w pierwszej, jak i drugiej turze wyborów prezydenckich w maju - wynika z nowego sondażu Opinia24. Na drugim miejscu znalazł się kandydat PiS Karol Nawrocki, a na trzecim Sławomir Mentzen z Konfederacji.

Najnowszy sondaż prezydencki

Najnowszy sondaż prezydencki

Źródło:
Opinia24

Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków, którzy w niedzielę zgromadzili się w okolicach obsadzonego przez izraelskie wojska korytarza Netzarim w Strefie Gazy, zaczęły przekraczać go w poniedziałek rano. Jest to skutek porozumienia między Izraelem i Hamasem. Zgodnie z nim tylko nieuzbrojone osoby będą mogły wrócić na północ. Izraela ostrzegł również mieszkańców Gazy, aby nie zbliżali się do izraelskich żołnierzy w żadnym miejscu.

Palestyńczycy wracają do domu. "Jakbym narodziła się na nowo"

Palestyńczycy wracają do domu. "Jakbym narodziła się na nowo"

Źródło:
Reuters, PAP

Proboszcz bazyliki św. Brygidy w Gdańsku zainstalował na dachu świątyni panele fotowoltaiczne. Przekonuje, że instalacji nie widać z dołu, więc nie burzy "wizerunku architektonicznego kościoła". Poza tym panele są zamontowane w bezpieczny sposób. Chociaż ksiądz zapłacił już mandat nałożony przez pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, ma nadzieję, że instalację uda się ocalić. - Instalacji fotowoltaicznych na średniowiecznych, gotyckich, zabytkowych kościołach w Gdańsku po prostu być nie może - komentuje z kolei rzecznik konserwatora.

Fotowoltaika na dachu średniowiecznego kościoła. Proboszcz zapłacił mandat, ale paneli nie ściągnął

Fotowoltaika na dachu średniowiecznego kościoła. Proboszcz zapłacił mandat, ale paneli nie ściągnął

Źródło:
TVN24

Krokodyl pojawił się na plaży w australijskim stanie Queensland. Nietypowy gość wywołał spore zamieszanie wśród plażowiczów - zwierzęta te dość rzadko zapuszczają się tak daleko na południe stanu. Gad szybko znikł ludziom z oczu, a lokalne służby starają się go znaleźć i zabezpieczyć.

Nietypowy widok na plaży. "Nie mogłam uwierzyć własnym oczom"

Nietypowy widok na plaży. "Nie mogłam uwierzyć własnym oczom"

Źródło:
ABC News

Szefowie resortów spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej w poniedziałek jednomyślnie zdecydowali o przedłużeniu sankcji gospodarczych na Rosję. Wcześniej sprawę przedłużenia sankcji blokowały Węgry. "Pozwoli to na dalsze pozbawianie Moskwy przychodów służących finansowaniu jej wojny" - podkreśliła szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas.

Unia przedłuża sankcje na Rosję. "Musi płacić za szkody, które wyrządza"

Unia przedłuża sankcje na Rosję. "Musi płacić za szkody, które wyrządza"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Janusz Palikot opuścił w poniedziałek areszt śledczy we Wrocławiu. Były poseł i biznesmen wpłacił 2 miliony złotych kaucji, na co miał czas do końca stycznia. Palikot trafił do aresztu w październiku ubiegłego roku, jest podejrzany o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 milionów złotych. - Jestem człowiekiem niewinnym, co udowodnię - mówił po opuszczeniu aresztu.

Janusz Palikot opuścił areszt, uzbierał dwa miliony złotych

Janusz Palikot opuścił areszt, uzbierał dwa miliony złotych

Źródło:
PAP

Z ciężarówki przewożącej materiały budowlane podczas zakrętu wypadł pręt i wbił się w auto jadące tuż za nim - przekazała straż pożarna. Dwie osoby są ranne.

Pręt wbił się w jadące auto. Są ranni

Pręt wbił się w jadące auto. Są ranni

Źródło:
TVN24

Artur Olech został odwołany ze stanowiska prezesa PZU. Taką decyzję podjęła rada nadzorcza - poinformowała spółka w komunikacie. Rada powołała jednocześnie Andrzeja Klesyka do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu.

Prezes PZU odwołany

Prezes PZU odwołany

Źródło:
PAP

Nowa Zelandia złagodziła przepisy wizowe dla osób pracujących zdalnie - pisze BBC. Tamtejsze władze mają nadzieje, że pobudzi to rozwój turystyki. 

Łagodzą przepisy wizowe, aby przyciągnąć "cyfrowych nomadów"

Łagodzą przepisy wizowe, aby przyciągnąć "cyfrowych nomadów"

Źródło:
BBC

Tylko w niedzielę aresztowano 956 imigrantów przebywających w USA nielegalnie. Według doniesień "Washington Post" Donald Trump nakazał wypełniać normy aresztowań na poziomie do 1,5 tys. osób dziennie, ponieważ był niezadowolony z dotychczasowego tempa operacji.

Największa dzienna liczba aresztowań imigrantów. "Washington Post": Trump zlecił wypełnianie norm

Największa dzienna liczba aresztowań imigrantów. "Washington Post": Trump zlecił wypełnianie norm

Źródło:
NBC News, PAP, "Washington Post"

To był szalony, przepiękny dzień, do którego się bardzo mocno przygotowywaliśmy, który jest wynikiem pracy całej naszej 70-osobowej fundacji - mówił na konferencji prasowej prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak podczas konferencji podsumowującej 33. Finał. 26 marca dowiemy się, ile ostatecznie WOŚP zebrała w trakcie tegorocznego Finału.

"Szalony, przepiękny dzień". Owsiak podsumował 33. Finał WOŚP

"Szalony, przepiękny dzień". Owsiak podsumował 33. Finał WOŚP

Źródło:
TVN24

Państwowa Komisja Wyborcza nie zajęła w poniedziałek stanowiska w sprawie pisma, jakie do PKW skierował minister finansów Andrzej Domański. Chodzi o sprawozdanie komitetu wyborczego PiS i decyzję nieuznawanej izby Sądu Najwyższego. Członek PKW Ryszard Kalisz mówił dziennikarzom, że zostały zgłoszone trzy projekty takiej odpowiedzi. PKW nie podjęła też decyzji w sprawie sprawozdania finansowego PiS za 2023 rok.

PKW na razie nie odpowie Domańskiemu. "Było troszeczkę emocji"

PKW na razie nie odpowie Domańskiemu. "Było troszeczkę emocji"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Poznaniu miało dojść do "utarczki" pomiędzy lekarzem a ratownikiem medycznym. Na miejsce wezwano policję.

Interwencja policji w szpitalu. "Utarczka między lekarzem a ratownikiem"

Interwencja policji w szpitalu. "Utarczka między lekarzem a ratownikiem"

Źródło:
Głos Wielkopolski, tvn24.pl

Brytyjski król Karol III w poniedziałek odwiedził Centrum Społeczności Żydowskiej na krakowskim Kazimierzu. Spotkał się tam z ocalałymi z Holokaustu i uchodźczyniami z Ukrainy. Podtrzymując pamięć o potwornościach przeszłości, kształtujemy naszą przyszłość - podkreślił monarcha podczas spotkania.

Król Karol III. "Podtrzymując pamięć, kształtujemy naszą przyszłość"

Król Karol III. "Podtrzymując pamięć, kształtujemy naszą przyszłość"

Źródło:
PAP

57-latek z Bydgoszczy przez półtora miesiąca mieszkał z denatem za ścianą. Sprawa wyszła na jaw, gdy sąsiedzi wyczuli na klatce odór rozkładającego się ciała. Jak ustalili policjanci, pod koniec listopada doszło do kłótni i bójki między współlokatorami, które okazały się tragiczne w skutkach. Sprawcy może grozić dożywotnie pozbawienie wolności.

Przez 1,5 miesiąca mieszkał ze zwłokami kolegi. Sąsiadów zaniepokoiła nieprzyjemna woń

Przez 1,5 miesiąca mieszkał ze zwłokami kolegi. Sąsiadów zaniepokoiła nieprzyjemna woń

Źródło:
KWP Bydgoszcz

Jacht zatonął w sobotę u wybrzeży Francji. Jak poinformowały francuskie służby, pływająca pod brytyjską banderą jednostka została rozerwana na kawałki, a jej kapitana nie udało się odnaleźć. Francję nawiedza obecnie burza Herminia, która powoli sunie w stronę Wysp Brytyjskich.

Szalejące fale rozerwały jacht na kawałki. Kapitana nie udało się odnaleźć

Szalejące fale rozerwały jacht na kawałki. Kapitana nie udało się odnaleźć

Źródło:
BBC

Donald Trump zrobił "pierwszy ewidentny fałszywy krok" w sprawie wojny w Ukrainie - ocenia w publicysta włoskiego dziennika "Corriere della Sera". Jak wskazuje, prezydent Stanów Zjednoczonych nie dotrzymał obietnicy zakończenia walk w ciągu dwóch dni, a "ręka wyciągnięta do Rosjan spotkała się z pogardliwymi reakcjami Moskwy".

"Pierwszy fałszywy krok" Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy

"Pierwszy fałszywy krok" Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy

Źródło:
PAP

W obu silnikach samolotu Jeju Air, który rozbił się w grudniu o betonowe ogrodzenie na pasie startowym lotniska Muan w Korei Południowej, znaleziono szczątki ptaków. Z opublikowanego wstępnego raportu ze śledztwa nie wynika jednak, co mogło być bezpośrednią przyczyną katastrofy, w której zginęło 179 osób.

Wstępny raport po katastrofie samolotu Jeju Air. Oto co wykryto w silnikach

Wstępny raport po katastrofie samolotu Jeju Air. Oto co wykryto w silnikach

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Do 31 stycznia właściciele nieruchomości muszą przekazać samorządom informacje o obecności na swoich posesjach wyrobów z azbestu. W przypadku niedopełnienia obowiązku może grozić im grzywna.

Obowiązek dla właścicieli niektórych nieruchomości. Zostało tylko kilka dni

Obowiązek dla właścicieli niektórych nieruchomości. Zostało tylko kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Aż dwie trzecie spośród osób, które przeszły zakażenie SARS-CoV-2, przez ponad rok ma objawy PCS (post-Covid-19 Syndrome). To przede wszystkim zmęczenie, zaburzenia funkcji poznawczych i trudności z oddychaniem. Ale nie tylko. Nowe badanie przeprowadzili badacze z Uniwersytetu we Freiburgu.

Zmagasz się ze zmęczeniem, nie możesz spać? To może być PCS

Zmagasz się ze zmęczeniem, nie możesz spać? To może być PCS

Źródło:
PAP
Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Uchodźcy z TikToka" w chińskiej aplikacji. "Prędzej oddałbym swoje DNA partii komunistycznej, niż wrócił na Instagram"

"Uchodźcy z TikToka" w chińskiej aplikacji. "Prędzej oddałbym swoje DNA partii komunistycznej, niż wrócił na Instagram"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ministerstwo informacji Sierra Leone powiadomiło, że "bada doniesienia medialne" w sprawie holenderskiego barona narkotykowego i groźnego przestępcy Josa Leijdekkersa. Agencja Reutera opublikowała nagranie z mszy, na którym widać Leijdekkersa. Według nieoficjalnych informacji, miał poślubić córkę prezydenta tego kraju.

Prezydent na mszy, tuż za nim niebezpieczny przestępca. Nagranie

Prezydent na mszy, tuż za nim niebezpieczny przestępca. Nagranie

Źródło:
PAP, Reuters, BBC, tvn24.pl

W 2010 roku w Polsce było 58,9 tysiąca salonów kosmetycznych i fryzjerskich. Pod koniec 2024 roku było ich już ponad 132 tysiące - informuje w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolita". - Liczba salonów systematycznie rośnie, co jest oznaką rosnącego zapotrzebowania na tego typu usługi - mówi w rozmowie z dziennikiem Tomasz Starzyk, rzecznik wywiadowni Dun & Bradstreet, która przygotowała raport na ten temat.

Wysyp salonów w całej Polsce. "Liczba systematycznie rośnie"

Wysyp salonów w całej Polsce. "Liczba systematycznie rośnie"

Źródło:
"Rzeczpospolita"