Scena prawie jak w "Upadku". Gwiazda Bollywood pobita w centrum Bombaju

Yogita Dandekar jest gwiazdą azjatyckiego kina
Yogita Dandekar jest gwiazdą azjatyckiego kina
Źródło: yogitadandekar.com

Jedna z największych gwiazd Bollywood, aktorka Yogita Dandekar padła ofiarą napastników, stojąc w korku na jednej z ulic Bombaju. Do jej samochodu podeszło dwóch mężczyzn. Wyciągnęli aktorkę z auta i zaczęli ją bić. Kobieta broniła się 10 minut. W końcu przyjechała policja.

Yogita Dandekar, aktorka od lat występująca w produkcjach spod znaku Bollywood, m.in. w filmie "Traffic Signal" portretującym wielomilionowy Bombaj, padła ofiarą napaści w mieście, w którym mieszka. Najbardziej szokuje motyw napastników, a właściwie jego brak. Wystarczyło długie stanie w korku, by dwaj mężczyźni niemalże poszli w ślady granego przez Michaela Douglasa bohatera znanego filmu "Upadek".

Wyciągnięta z samochodu, bita i szarpana na ulicy

Media w Indiach ujawniły w piątek, że trzy dni wcześniej w godzinach wieczornych Yogita Dandekar została zaatakowana w korku, tradycyjnie paraliżującym o tej porze biznesową dzielnicę Bombaju.

W chwili, w której ruch w mieście kompletnie zamarł, "nerwy puściły" dwóm mężczyznom z samochodu stojącego tuż za autem aktorki.

Według relacji świadków obaj wysiedli, przeszli kilka metrów i ze wściekłością otworzyli drzwi auta Dandekar. Najpierw jeden, a potem drugi zaczęli ją policzkować, potem wyciągnęli z samochodu i zaczęli bić oraz popychać. Dandekar "broniła się przez 10 minut" - jak podaje internetowe wydanie dziennika "Times of India", podkreślając, że choć stały tam dziesiątki samochodów, nikt nie wysiadł, by pomóc kobiecie. W końcu pojawiła się policja i zabrała całą trójkę na komisariat.

Okazało się, że napastnikiem był dyrektor zarządzający jednej z wielkich międzynarodowych korporacji - Hansraj Surana. Pomagał mu jego szofer Krishna Kumar.Biznesmen nie wydał żadnego komentarza w tej sprawie. Nie wiadomo też, na jakim etapie jest policyjne śledztwo.

Yogita Dandekar wydała jednak oświadczenie, w którym opisała wydarzenie, informując m.in. o tym, że odniosła obrażenia twarzy i pleców. Aktorka angażująca się od lat w walkę o prawa kobiet i podnoszenie społecznej świadomości dotyczącej higieny, przemocy w rodzinie i dbania o zdrowie, podkreśliła również: "W okolicy zebrało się chyba ze 100 osób, w tym przechodniów, i nikt mi nie pomógł".

Autor: adso//gak / Źródło: Times of India

Czytaj także: