Ewa Bem, Pierwsza Dama Polskiego Jazzu i tegoroczna laureatka Złotego Fryderyka była w sobotę gościem programu "Wstajesz i Weekend" w TVN24. Artystka opowiedziała między innymi o 50-letniej karierze i wyjątkowej relacji z publicznością. Na koniec zaśpiewała a capella jeden ze swych najsłynniejszych przebojów.
- To nagroda za ponad 50 lat przygody - nie pracy - scenicznej. Przygody, która mnie spotkała w życiu - mówiła Ewa Bem na antenie TVN24, komentując przyznanie jej Złotego Fryderyka w kategorii muzyki jazzowej.
Ewa Bem: ludzie są dla mnie arcykochani
Piosenkarka opowiedziała o swojej niezwykłej relacji z publicznością. - Publiczność traktuje mnie ogromne serdecznie. Ludzie są dla mnie arcykochani. Przez całe te 50 lat byłam zawsze otwarta wobec tych, którzy chcieli mnie poznać. W życiu prywatnym i artystycznym - wyznała Ewa Bem. Powiedziała, że dostaje od publiczności to, co sama daje, czyli "jakąś absolutną prawdę, bez upiększania, bez cudowania, bez niepotrzebnych ornamentów".
Na koniec artystka uraczyła widzów TVN24 wykonaniem a capella (uderzając jedynie do rytmu bransoletką w szklankę z wodą) fragmentu swojego wielkiego przeboju "Podaruj mi trochę słońca". - Kropnęłam się w tekście - powiedziała po spontanicznym występie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24