Eva Longoria o Trumpie i wyprowadzce z USA. "Większość Amerykanów nie ma tyle szczęścia"

- Spędziłam tu moje całe dorosłe życie - mówi Eva Longoria o Kalifornii, gdzie w wieku dwudziestu kilku lat przeprowadziła się z Teksasu. Jednak teraz ten rozdział jej życia jest zamknięty. Pytana przez magazyn "Marie Claire" o powody wyprowadzki z USA, 49-latka przyznała, że już przed pandemią zaczęła obserwować zmiany, które się jej nie podobały, a potem "pojawił się covid" i pchnął je ku ekstremum. Tłumacząc, co konkretnie ma na myśli, Longoria wymieniła kwestię bezdomności i wysokich podatków w Kalifornii. - Jestem uprzywilejowana. Mogę uciec i gdzieś pojechać. Większość Amerykanów nie ma tyle szczęścia. Muszą tkwić w tym dystopijnym kraju - dodała.

ZOBACZ TEŻ: "Ledwo mogę przejść przez pokój". David Lynch o swoich problemach ze zdrowiem

W dalszej części rozmowy gwiazda "Gotowych na wszystko" wyraziła też swoje zaniepokojenie wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. - Jeśli dotrzyma swoich obietnic, (USA) stanie się strasznym miejscem - stwierdziła Longoria. - To szokujące, że skazany przestępca (...) będzie mógł sprawować najwyższy urząd w państwie - dodała aktorka.  

Brak ekscytacji wygraną Trumpa ze strony Longorii nie jest zaskoczeniem. Aktorka od lat publicznie opowiada się za Partią Demokratyczną. Podczas tegorocznych wyborów głośno mówiła o swoim poparciu dla Kamali Harris. Spędziła "większość minionego lata na (wspieraniu) jej kampanii" - opisuje "Marie Claire".  

Największą rozpoznawalność Eva Longoria zdobyła za sprawą roli Gabrielle Solis w emitowanym w latach 2004-2012 serialu "Gotowe na wszystko". Wystąpiła tam u boku Teri Hatcher, Marcii Cross i Felicity Huffman. Jak przypomina BBC, Longoria jest żoną José Bastóna, prezesa meksykańskiej stacji telewizyjnej Televisa. Para wychowuje wspólnie sześcioletniego syna Santiago. Bastón ma również trójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa.

ZOBACZ TEŻ: Adele popłakała się, widząc, kto przyszedł na jej koncert. Teraz zabrała głos