45 tysięcy dzieci zginęło, dziesiątki tysięcy zostało okaleczonych, kolejne dziesiątki tysięcy zostało sierotami - dwie wojny w Czeczenii spustoszyły ją doszczętnie. Warszawska wystawa unaocznia cierpienie najmłodszych w tej brudnej wojnie na Kaukazie.
Codzienność Czeczenii to prowadzone na oślep bombardowania lotnicze i rakietowe ostrzeliwanie osiedli, bezprawne aresztowania, okrutne obchodzenie się z zatrzymanymi, stosowanie tortur, egzekucje bez wyroków sądowych i morderstwa, gwałty, porwania, wysiedlenia ludności
Ja jestem dumna, że od lat walczymy o swoją niepodległość, że nie poddajemy się wielkiemu imperium, że są u nas bohaterowie którzy gotowi są oddać życie za swoją wiarę i Ojczyznę, że walczą. Wpajam to moim dzieciom. Madina - matka 4 dzieci
W tym wszystkim czeczeńskie dzieci musiały uczestniczyć dwukrotnie - w latach 1994-1996 i w 1999 r.
Dziś na Czeczenię już bomby nie padają, nie ma wojny frontowej, ale trwa wojna partyzancka. Panuje terror, a liczba ofiar, mimo pokojowych deklaracji władz stale rośnie. Świat milczy, a czeczeńskie dzieci wciąż muszą żyć w cieniu wojny.
Wystawę zorganizowaną pod patronatem Honorowego Konsula Czeczeńskiej Republiki Iczkeria można oglądać na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, materiały organizatorów