Gdyby zsumować widzów, którzy poszli do kin na "Idę", z tymi którzy obejrzeli ją w kodowanej telewizji, dodać jeszcze tych, którzy wykupili dostęp w internetowym serwisie i wreszcie nabyli ją na DVD, okaże się, że film obejrzało ok. 1,5 mln Polaków - chwalą się producenci filmu. - To naprawdę zadowalający wynik – mówi tvn24.pl Piotr Dzięcioł z Opus Film.
Wyreżyserowana przez Pawła Pawlikowskiego "Ida" weszła do polskich kin już po zdobyciu Złotych Lwów na festiwalu w Gdyni, w październiku 2013 r. Przez pierwszy rok zgromadziła w polskich kinach 111 tys. widzów.
- Po tym jak dostaliśmy w grudniu Europejskie Nagrody Filmowe, "Ida" znów wróciła do kin, z tym, że do tych wybranych typu art house [kin studyjnych - red.] – mówi Dzięcioł. - Po zdobyciu Oscara zdecydowano więc także o wprowadzeniu jej do multipleksów, które wcześniej nie chciały go grać - dodaje.
- Na ten moment liczba widzów w samych tylko kinach wzrosła do 215 tysięcy, czyli podwoiła się - mówi Dzięcioł, który cieszy się, że sporo widzów nadal chce zobaczyć film na dużym ekranie.
Zapewnia, że "Idę" na dużych ekranach można będzie oglądać tak długo, jak kina będą chciały ją grać - obecnie wiadomo, że przynajmniej do końca kwietnia.
Drugi żywot "Idy"
Z jego słów wynika, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy, a więc od momentu zdobycia Europejskich Nagród Filmowych i ponownego wprowadzenia do kin, "Idę" obejrzało tyle samo widzów, co przez cały wcześniejszy okres dystrybucji.
Mniej więcej w tym samym czasie film trafił też do jednej z kodowanych telewizji i legalnej dystrybucji w internecie oraz na DVD, co razem dało - wedle obliczeń producentów - około 1,5 mln widzów.
Tajemnica uniwersalizmu
Akcja "Idy" - pierwszego filmu Pawła Pawlikowskiego nakręconego w Polsce, w ojczystym języku i z polskimi aktorami - toczy się na początku lat 60. XX w. w Polsce. ale mimo to film okazał się zrozumiały dla widzów na całym świecie, bez względu na uwarunkowania geopolityczne i historyczne.
Opowiada historię Anny, młodej nowicjuszki-sieroty wychowywanej w zakonie (w tej roli debiutantka Agata Trzebuchowska), która przed złożeniem ślubów poznaje Wandę Gruz (w tej roli Agata Kulesza), swoją jedyną krewną. Od Wandy, która jest jej ciotką, dziewczyna dowiaduje się, że jest Żydówką i że naprawdę nazywa się Ida Lebenstein. Wkrótce poznaje tragiczną historię swoich rodziców, a konfrontacja z przeszłością staje się dla niej niełatwą próbą wiary.
Nagradzany na całym świecie
Film zebrał dotąd ponad 100 nagród, w tym pierwszego w historii polskiego kina Oscara dla fabuły w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny oraz pięć wspomnianych Europejskich Nagród Filmowych w głównych kategoriach, nagrodę BAFTY, nagrody kół krytyków w Los Angeles i Nowym Jorku, nagrody na festiwalach w Toronto, Londynie, Mińsku, Gijón i Warszawie. We Francji, Włoszech i za oceanem bił też rekordy popularności na listach box office wśród produkcji kina niezależnego.
Obraz został sprzedany do ponad 50 krajów na całym świecie.
"Ida", do której zdjęcia kręcono m.in. w Łodzi i na Lubelszczyźnie jest wspólną produkcją Polski i Danii zrealizowaną przez studia Opus Film oraz Phoenix Film we współpracy z Portobello Pictures, Phoenix Film Polska i Canal Plus Polska. Produkcję dofinansowały m.in. Polski Instytut Sztuki Filmowej i Duński Instytut Filmowy.
Autor: Justyna Kobus\mtom / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe