Zastanawiałam się wielokrotnie, czy powinnam złamać tę zmowę milczenia, którą otoczeni są celebryci i włączyć do całej sytuacji policję - napisała iO Tillett Wright, przyjaciółka żony Johnny'ego Deppa. To właśnie Wright zadzwoniła 21 maja na policję, by poinformować, że Depp pobił swoją żonę.
iO Tillett Wright, przyjaciółka Amber Heard, na portalu "Refinery29" opublikowała tekst "Why I called 911" ("Dlaczego zadzwoniłam na 911"). Wright w swoim tekście nie wymienia żadnych nazwisk, jednak - jak podkreślają media w USA - jednoznacznie chodzi o sprawę Amber Heard, z którą się przyjaźni.
Tekst ukazał się kilka dni po tym, jak otoczenie Johnny'ego Deppa odrzuciło oskarżenia formułowane pod jego adresem. Według najbliższych Deppa, Heard chodzi o wywalczenie jak największej części majątku aktora w czasie procesu rozwodowego - para nie podpisała intercyzy.
"Zadzwoniłam, ponieważ ona nigdy by tego nie zrobiła"
"Zadzwoniłam na 911, ponieważ ona nigdy by tego nie zrobiła" - napisała iO Tillett Wright
"Za każdym razem gdy dochodziło do tego [pobicia - red.], pierwsze o czym myślała, to żeby go chronić. Za każdym razem gdy do tego dochodziło, słodki, kochany przez wszystkich mężczyzna wracał z przeprosinami, przysięgał, że zrozumiał to, co zrobił i że to się nigdy nie powtórzy - dodała. Depp otrzymał zakaz prób nawiązywania kontaktu z Heard do czasu pierwszej rozprawy rozwodowej. W dokumentach złożonych w sądzie przez Heard wynika, że aktorka dołączyła dokumenty świadczące o tym, że kilkukrotnie Depp stosował wobec niej przemoc domową w ostatnich sześciu miesiącach. Jeden z incydentów miał mieć miejsce w kwietniu, podczas przyjęcia urodzinowego aktorki. Aktor miał rzucić o ścianę wielką butelką champagne’a, a w jej kierunku kieliszkiem wina. Według dokumentów złożonych w sądzie, Depp miał chwycić ja za włosy i ciągnąć po podłodze. Pozew o rozwód aktorka złożyła 21 maja, dwa dni po tym jak miało dojść do ostatniego incydentu, w trakcie którego Depp miał ją uderzyć i rzucić w jej twarz telefonem.
"Widziałam jej rozciętą wargę oraz kępki jej włosów na podłodze"
W swoim tekście Wright opisała zdarzenie, którego miała być świadkiem w grudniu ubiegłego roku. "Obudziła się na poduszce pokrytej krwią. Wiem, ponieważ byłam w ich domu. Widziałam tę poduszkę na własne oczy. Widziałam jej rozciętą wargę oraz kępki jej włosów na podłodze" - czytamy w tekście fotografki. "Zastanawiałam się wielokrotnie, czy powinnam złamać tę zmowę milczenia, którą otoczeni są celebryci i włączyć do całej sytuacji policję. Zrobiłam to po krótkiej chwili na decyzję, ponieważ zdałam sobie sprawę, że jak długo chroniłam napastnika przed konsekwencjami, tak długo umożliwiałam mu na nadużycia, a nie mogłam już w tym uczestniczyć" - stwierdziła. Jak poinformowała policja w Los Angeles, Heard nigdy nie zgłaszała domniemanych form przemocy, a funkcjonariusze, którzy przyjechali do domu pary po zgłoszeniu, nie znaleźli żadnych oznak ewentualnych ataków w domu aktora.
"Wcześniej nie chciałam w to wierzyć”
Wright w swoim tekście określa opisywanego mężćzyznę jako swojego „brata”, osobę, którą bardzo mocno kochała. "Znałam go jako delikatną i miłą osobę, z temperamentem i ciemną stroną, ale ze złotym sercem. Wcześniej nie chciałam w to wierzyć, dopóki sama nie zobaczyłam dowodów” - napisała. Fotografka nie zaatakowała nikogo wprost, ale odniosła się do tekstu przyjaciela Deppa, Douga Stanhope’a, w którym komik oskarżył Heard o manipulowanie i kłamanie na temat męża, żeby wygrać jak najwięcej podczas procesu rozwodowego. Wright napisała, że powtarzanie tego typu słów oskarżających Heard o kłamstwa i manipulacje są częścią linczu.
Sama Heard złożyła pozew przeciwko Stanhope'owi, twierdząc, że jego oskarżenia są fałszywe i obrażające.
Autor: tmw//tka / Źródło: Renfinery29, The Guardian, The Indepedent, EOnline
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock