Brytyjski reżyser Danny Boyle potwierdził, że będzie odpowiedzialny za scenariusz i reżyserię najnowszego, dwudziestego piątego filmu o Jamesie Bondzie. W roli głównej zobaczymy Daniela Craiga. Ponoć po raz ostatni.
Boyle, twórca głośnego w latach 90. filmu "Trainspotting" czy nagrodzonego ośmioma Oscarami (w tym za najlepszą reżyserię) "Slumdoga, milionera z ulicy", przy scenariuszu nowej odsłony Jamesa Bonda współpracuje z Johnem Hodge'em. Obaj stworzyli między innymi scenariusz do "Trainspotting". Dwudziesty piąty film o agencie 007 ma pojawić się w kinach pod koniec 2019 roku.
"Chciałbym powiedzieć coś więcej, ale nie mogę"
Duet Boyle i Hodge mają na koncie wiele wspólnych sukcesów - poza dwiema częściami "Trainspotting" współpracowali także przy filmach: "Płytki grób", "Życie mniej zwyczajne" i "Niebiańska plaża".
- Pracujemy w tym momencie nad scenariuszem, zobaczymy, co się wydarzy. Jednak jest to świetny pomysł i mamy nadzieję, że się uda. Chciałbym powiedzieć wam coś więcej, ale nie mogę - stwierdził Boyle w rozmowie z gazetą "Metro US" podczas nowojorskiej premiery swojego serialu "Trust".
Brytyjczyk powiedział także, że niebawem wejdzie na plan nowej komedii do scenariusza Richarda Curtisa. - Mamy nadzieję, że rozpoczniemy zdjęcia za sześć, siedem tygodni. Bond ruszy z końcem roku. Jednak pracujemy w tym momencie nad oboma filmami - podkreślił.
Craig: potrzebowałem przerwy
Dwudziesty piąty film z serii o Jamesie Bondzie ma być ostatnim z udziałem Daniela Craiga w roli głównej. Jak informuje portal IMDb.com, pojawiły się pierwsze plotki, że obok Craiga wystąpią również Ben Whishaw (w roli Q) oraz Naomie Harris i Rory Kinnear.
Craig o powrocie do serii o Bondzie poinformował w sierpniu ubiegłego roku. Aktor swoją decyzję przekazał we wtorkowym programie Stephena Colberta "Late Show".
Craig wytłumaczył wówczas Colbertowi, iż od kilku miesięcy wiedział, że zagra Bonda, ale dyskutował jeszcze nad szczegółami powrotu. Jak dodał, "potrzebował przerwy".
"Udzieliłem naprawdę głupiej odpowiedzi"
Aktor, który wcześniej wcielał się w agenta 007 w filmach "Casino Royale" (2006), "Quantum of Solace" (2008), "Skyfall" (2012) i "Spectre" (2015), jeszcze przed premierą ostatniego filmu o agencie 007 zapowiadał, że kończy przygodę z Bondem. Zastrzegł jednak, że zachowuje sobie "prawo do zmiany decyzji".
Colbert w rozmowie z Craigiem wrócił do jego słynnej wypowiedzi z października 2015 roku. Aktor stwierdził wówczas, że "prędzej podciąłby sobie żyły", niż po raz kolejny zagrał Bonda.
- Nie ma sensu tego tłumaczyć. Powiedziałem to dwa dni po zakończonym planie zdjęciowym - odparł Craig. - Zamiast powiedzieć coś z klasą i wdziękiem, udzieliłem naprawdę głupiej odpowiedzi - dodał.
Jak podkreśla CNN, część fanów najbardziej dochodowej serii filmowej świata i krytyków uważa, że debiut Craiga w 2006 roku stanowi najlepsze wcielenie Jamesa Bonda.
Autor: tmw//now / Źródło: CNN, The Guardian, Metro US, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock