"Potrzebowałem przerwy". Craig potwierdza, wraca do Bonda

Daniel Craig jako Bond ostatnio pojawił się w "Spectre"
Zwiastun filmu "Spectre"

Jeszcze niedawno mówił, że "prędzej podciąłby sobie żyły", niż po raz kolejny zagrał Bonda. A tu taka niespodzianka. Daniel Craig oficjalnie potwierdził, że po raz piąty wcieli się w rolę najsłynniejszego szpiega w historii kina. Na tę informację czekało wielu fanów serii filmów o agencie 007.

Aktor swoją decyzję przekazał we wtorkowym programie Stephena Colberta "Late Show". - Daniel Craig, wrócisz jako James Bond? - zapytał gospodarz programu.

- Tak - odparł krótko aktor z uśmiechem na twarzy.

Craig wytłumaczył Colbertowi, że od kilku miesięcy wiedział, że zagra Bonda, ale dyskutował nad szczegółami powrotu. - Zawsze chciałem to zrobić, ale potrzebowałem przerwy - dodał.

"Udzieliłem naprawdę głupiej odpowiedzi"

Aktor, który wcześniej wcielał się w agenta 007 w filmach "Casino Royale" (2006), "Quantum of Solace" (2008), "Skyfall" (2012) i "Spectre" (2015), jeszcze przed premierą ostatniego zapowiedział, że kończy przygodę z Bondem. Podkreślił wówczas, że zachowuje sobie "prawo do zmiany decyzji".

Colbert wrócił do słynnej wypowiedzi Craiga z października 2015 roku. Aktor stwierdził wówczas, że "prędzej podciąłby sobie żyły", niż po raz kolejny zagrał Bonda.

- Nie ma sensu tego tłumaczyć. Powiedziałem to dwa dni po zakończonym planie zdjęciowym - powiedział Craig. - Zamiast powiedzieć coś z klasą i wdziękiem, udzieliłem naprawdę głupiej odpowiedzi - dodał.

Jak podkreśla CNN, część fanów najbardziej dochodowej serii filmowej świata i krytyków uważa, że debiut Craiga w 2006 roku stanowi najlepsze wcielenie Jamesa Bonda.

Wciąż nie ma reżysera

W lipcu producenci serii ogłosili, że 25. odsłona przygód Agenta Jej Królewskiej Mości do kin trafi w 2019 roku.

Ciągle nie jest znany reżyser nowego filmu. Wśród faworytów do przejęcia pałeczki po Samie Mendesie, są: Denis Villeneuve ("Pogorzelisko", "Nowy początek"), Christopher Nolan ("Incepcja", "Memento", "Dunkierka"), David Mackenzie ("Aż do piekła"), Yann Demange ("W potrzasku. Belfast '71") oraz Susanne Bier ("W lepszym świecie").

Autor: tmw//now/jb / Źródło: CNN, tvn24.pl

Czytaj także: