Podobnie jak mieszkańcy Kopenhagi, mam złamane serce. Uwielbiam to miasto. Przepraszam, że nie mogliśmy być razem - w poniedziałek napisał w mediach społecznościowych Harry Styles. Brytyjski wokalista miał wystąpić na koncercie w Kopenhadze, wydarzenie zostało jednak odwołane po strzelaninie w pobliskim centrum handlowym.
W niedzielę po południu doszło do ataku w centrum handlowym Field's w Kopenhadze, w którym zginęły trzy osoby, a 7 innych zostało rannych. Kilka godzin później w duńskiej stolicy miał zagrać Harry Styles - jego koncert miał odbyć się zaledwie kilkaset metrów od miejsca tragedii. Brytyjski wokalista był już w Kopenhadze, jednak z powodu ataku jego występ został odwołany, o czym artysta poinformował na Twitterze.
"Podobnie jak mieszkańcy Kopenhagi, mam złamane serce. Uwielbiam to miasto. Ludzie są tu tacy ciepli i pełni miłości. Jestem zdruzgotany, myśląc o ofiarach, ich rodzinach i wszystkich, którzy ucierpieli. Przepraszam, że nie mogliśmy być razem. Dbajcie o siebie nawzajem" - czytamy w emocjonalnym wpisie.
Harry Styles, autor m.in. utworu "As It Was", czołowego hitu tego lata, jeździ obecnie po Europie w ramach trasy "Love on Tour". Zagrał już w kilku miastach w Wielkiej Brytanii, a także w Dublinie, Hamburgu, Sztokholmie i Oslo. Kolejny koncert założyciela zespołu One Direction odbędzie się we wtorek, 5 czerwca w Paryżu.
Później gwiazdor wystąpi jeszcze m.in. w Belgii, Holandii, Niemczech, Czechach i Polsce. W krakowskiej Tauron Arenie pojawi się 18 lipca. W Europie Styles pozostanie do końca tego miesiąca, później trasa przeniesie się do Ameryki.
Atak w Kopenhadze
Centrum handlowe Field's, jeden z największych tego typu obiektów w Kopenhadze, znajduje się niespełna kilometr od Royal Areny, w której artysta miał zagrać.
W związku z atakiem w kopenhaskim centrum handlowym policja zatrzymała 22-latka, który w przeszłości miał problemy psychiczne. Śledztwo trwa, ale funkcjonariusze wstępnie wykluczyli udział innych osób. Z relacji świadków wynika, że napastnik wszedł do budynku w stroju przypominającym ubiór myśliwego lub wojskowego, a na plecach miał broń. Zachowywał się agresywnie i "wykrzykiwał różne rzeczy". Oddał ok. dziesięciu strzałów w kierunku tłumu.
ZOBACZ TEŻ: "Wiedzieliśmy o nim od 2015 roku, istniała obawa jego radykalizacji". Służby o sprawcy ataku na klub nocny
Źródło: Reuters, Twitter/@Harry_Styles
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Photoshot