I po festiwalu. Ponad 60 koncertów w trzy dni, 50 tysięcy widzów, setki namiotów i wielka góra śmieci – siódmy Open’er Festiwal przeszedł od historii.
Open'er na trwale wpisał się w kalendarz ważnych europejskich imprez. Na siedmiu scenach zagrały prawdziwe gwiazdy światowej muzyki. Wybór był aż za duży. Część uczestników narzekała, że 60 koncertów to faktycznie nieźle wygląda w programie imprezy, ale wszystkich i tak nie sposób posłuchać. Poza tym w praktyce - sądząc po liczbie widzów - liczy się tylko scena główna i namiotowa.
Gwiazdy nie zawiodły. Tłumy ludzi tańczyły pod sceną na koncercie Massive Attack czy The Chemical Brothers. Zabłysnęła nie bez powodu uważana za ikonę stylu Roisin Murphy. Porywający koncert zagrali The Raconteurs. Doskonałe, wizualnie wypieszczone show dał Jay Z.
Dinozaury punka – Sex Pistols - po brzegi wypełniły scenę w namiocie, choć w ich występie więcej było ironii niż muzycznej rewolty.Rewelacją festiwalu okazał się koncert sióstr z CocoRosie. Choć równolegle trwał wstęp najpierw Interpolu, potem Jaya Z, dla wielu uczestników Opene’ra okazały się bezkonkurencyjne.
Organizacja z roku na rok się poprawia. Opaski czy żetony stanowiące walutę na festiwalu można było dostać bez większego problemu. Tradycyjnie za mało było prysznicy zwłaszcza, że pole kempingowe coraz większe. Nieco polepszyły się warunki transportowe, choć dalej wymagały sporej odporności i – okazjonalnie – silnych łokci.
Organizatorzy zapewnili autobusy z Babich Dołów do Gdyni, ale po zakończeniu koncertów ciężko było się do nich dostać. Także dojazd z Gdyni do kwater w pozostałej części Trójmiasta trudno uznać za komfortowy. Mimo zwiększenia liczby kolejek – tzw. eskaemek – w nocy na peronie był tłok, choć, trzeba przyznać, mniejszy niż we wcześniejszych edycjach. Jednak przy imprezie o takiej skali trzeba to chyba wliczyć w jej koszta.
Największa impreza tego lata za nami, pozostaje czekać na ósmą odsłonę Open'era.
Wciąż czekamy na Wasze zdjęcia i wrażenia! Ślijcie je na Kontakt TVN24.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: I po Open'erze TVN24, PAP