Poznaliśmy zwycięzcę pierwszej edycji "Czas na Show. Drag Me Out". W finałowym odcinku jury zdecydowało, że diadem królowej Drag należy się Marcinowi Łopuckiemu i Piotrowi Buśko. - Przystępując do tego programu nie miałem świadomości, że to sprawi mi tyle frajdy i tyle przyjemności – przyznał Marcin Łopucki.
We wtorek w TVN i na Playerze wyemitowany został finałowy odcinek pierwszej edycji "Czas na Show. Drag Me Out". W programie sześciu mężczyzn znanych z show-biznesu, którym przydzielono mentorki - zawodowe performerki drag, próbowało swoich sił w rolach drag queens. Byli to: aktorzy Tomasz Karolak i Michał Mikołajczak, trener personalny i uczestnik "Top Model" Tadeusz Mikołajczak, influencer Kamil Szymczak, kulturysta (mąż Katarzyny Skrzyneckiej) Marcin Łopucki oraz Dariusz Zdrójkowski - ojciec aktorów Adama i Jakuba Zdrójkowskich.
Decyzją jury, czyli Anny Muchy, Andrzeja Seweryna oraz Michała Szpaka, pierwszą edycję show wygrał kulturysta Marcin Łopucki (jako "Lady FitMess") występujący w parze z Piotrem "Twoja Stara" Buśko. Zwycięska para w finałowym odcinku wystąpiła jako pierwsza i dała show do utworu Roxette "Listen to your heart".
- Przystępując do tego programu nie miałem świadomości, że to sprawi mi tyle frajdy i tyle przyjemności. To będzie taka podróż, że będę ją pamiętał przez całe życie – przyznał zwycięzca programu Marcin Łopucki.
Finał "Czas na Show. Drag Me Out"
Finał pierwszej edycji programu i werdykt jury wywołał gorącą dyskusję internautów. Zwracano uwagę nie tylko na ogrom pracy wykonanej przez zwycięzców, ale też to, jak zmieniali się oni z odcinka na odcinek. "Trzymałem kciuki za was od początku! Największy progres, największy kontrast postury Marcina i stylizacji Dragu! (...) Fajnie że Polska może zobaczyć tak kontrastującego faceta, który doskonale się bawi! Brawo!" - brzmi jeden z komentarzy.
"Brawo! Od początku trzymałam za was kciuki! Talent, praca, dystans, skromność! Gratulacje! A kwiatowa stylizacja w jednym z odcinków była boska", napisał inny z internautów. Nie brakowało również wpisów takich jak "Zasłużone zwycięstwo. Był ogień" czy "W pełni zasłużona wygrana, mimo że konkurencja też dała z siebie wszystko".
Werdykt jury podzielił zarazem widzów, a część internautów jako zwycięzców widziało innych uczestników. "Gąsiu i Michał zdecydowanie bardziej zasłużyli na wygraną", stwierdził jeden z nich. "Nie byli źli, ale zdecydowanie dyskwalifikowało ich kompletnie niesynchroniczne ruszanie ustami Łopuckiego. Nie dało się tego oglądać, a w finale było chyba najgorzej", stwierdził inny.
Format promujący różnorodność i inkluzywność
Jak podkreśla stacja TVN, "Czas na Show. Drag Me Out" to kolejny format wpisujący się w wartości TVN Warner Bros. Discovery, promujący różnorodność i inkluzywność. Firma od lat uwrażliwia widzów na poszanowanie potrzeb każdego człowieka, tolerancję i uważność. Na przestrzeni ostatnich lat tematyka DEI (Diversity, Equality & Inclusion) obecna była w wielu projektach - od programów rozrywkowych (np. "Prince Charming") po seriale i filmy fabularne ("Kontrola", "Pajęczyna" czy "Listy do M.").
Wszystkie odcinki "Czas na Show. Drag Me Out" dostępną są w Player.pl
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN / Bartosz Krupa