20 tytułów zawalczy o Złotą Palmę na rozpoczynającym się dziś 66. Festiwalu Filmowym w Cannes. Obok nowych filmów tak uznanych twórców jak bracia Coen, Steven Soderbergh, Jim Jarmusch, mamy i polski akcent czyli "Wenus w futrze" Romana Polańskiego. Imprezę otworzy premierowy pokaz "Wielkiego Gatsby'ego" Baza Luhrmanna z Leonardo DiCaprio w roli głównej. Festiwal, który w tym roku zdominowali Amerykanie, potrwa do 26 maja.
Ten największy i najważniejszy z filmowych festiwali Starego Kontynentu otworzy gwiazda francuskiego kina Audrey Tautou, czyli niezapomniana "Amelia" z głośnego filmu Jean-Pierre Jeuneta. Piękna paryżanka zamknie też canneńską imprezę. Tym razem na czele jury oceniającego filmy w konkursie głównym stoi najsłynniejszy filmowiec zza oceanu Steven Spielberg.
W ciągu 12-dni festiwalu, w Cannes na pewno nie zabraknie gwiazd. Na Lazurowe Wybrzeże przyjadą m.in. Nicole Kidman, Leonardo DiCaprio, Robert Redford, Joaquin Phoenix, Justin Timberlake, Matt Damon i Ryan Gosling - słowem najsłynniejsze postacie fabryki snów. I choć to festiwal europejski, stworzony niegdyś w opozycji do amerykańskich Oscarów, organizatorzy wiedzą, że nic nie przyciąga publiczności tak skutecznie, jak obecność hollywoodzkich gwiazd.
Amerykańskie otwarcie Cannes
Z tego samego powodu powoli tradycją staje się, że imprezę otwiera właśnie film amerykański z ich udziałem. Często - tak dzieje się w tym roku - prezentowany poza konkursem. W roku ubiegłym było to świetne, konkursowe "Moonrise Kingdom" Wesa Andersona. Tym razem festiwal otworzy zrealizowana za ponad 100 mln dolarów nowa wersja "Wielkiego Gatsby’ego" Baza Luhrmanna. W tej kolejnej filmowej adaptacji słynnej powieści Francisa Scotta Fitzgeralda (pierwsza z Robertem Redfordem i Mią Farrow pochodzi z 1974 roku) w tytułowego bohatera wcielił się Leonardo DiCaprio.
Reżyser "Moulin Rouge" słynie z zapierających dech w piersiach widowisk z udziałem aktorów z pierwszej hollywoodzkiej ligi, nawet jeśli artystyczne walory jego dzieł, nie zawsze idą w parze z wizualnymi.
Czy tegoroczne Cannes uraczy widzów arcydziełem na miarę ubiegłorocznej "Miłości" Michaela Hanekego, jurorzy i publiczność festiwalu ocenią w ciągu nadchodzących 12 dni. Festiwal zamknie pokaz również pozakonkursowego filmu - thrillera "Zulu" Jerome'a Salle.
Od braci Coen po Jima Jarmuscha i Asghara Farhadi
Tradycyjnie do konkursu głównego trafiły głównie obrazy uznanych filmowców z całego świata. Jedni z bardziej oryginalnych twórców zza oceanu - bracia Ethan i Joel Coenowie pokażą film "Inside Llewyn Davis", historię życia folkowego muzyka z lat 60. Dave'a von Ronka z Justinem Timberlakiem i Oscarem Isaakiem. "Behind The Candelabra" to tytuł filmu kolejnego Amerykanina Stevena Soderbergha i znów z muzykiem na pierwszym planie. To opowieść o piosenkarzu Liberace i jego młodym kochanku. W obsadzie filmu laureata Złotej Palmy sprzed lat za "Seks, kłamstwa i kasety wideo" znaleźli się Michael Douglas i Matt Damon.
Następny amerykański filmowiec z filmem w konkursie to Jim Jarmusch z obrazem "Only lovers left alive" - historią miłości dwojga zakochanych od wieków wampirów. Na tym jednak nie koniec, bo następny w kolejce jest jego rodak Alexander Payne (reżyser "Spadkobierców") z nowym filmem "Nebraska". Payne opowie o podstarzałym alkoholiku (Bruce Dern), który dowiaduje się, że wygrał na loterii milion dolarów. By odebrać jednak nagrodę, musi się udać do Nebraski wraz z synem, który sądzi, że ojciec padł ofiarą oszustów.
Fanów irańskiego reżysera Asghara Farhadiego – twórcy oscarowego "Rozstania", ucieszy zapewne jego obecność w głównym konkursie. Farhadi przyjechał do Cannes z nowym filmem "Le Passe", w którym opowiada historię Ahmada, wracającego do Paryża po latach spędzonych w Teheranie. Celem jego wizyty jest finalizacja rozwodu z Francuzką. Przy okazji na jaw wyjdą skrywane tajemnice. Trzeba przyznać, że fabuła, musi kojarzyć się z "Rozstaniem". Odmianą będzie obecność w konkursie duńskiego kryminału "Tylko Bóg wybacza" Nicolasa Windinga Refna, gdzie porucznik policji i gangster mierzą swoje siły na ringu. Z kolei kino azjatyckie reprezentuje w br. Takeshi Miiko z thrillerem pod niewiele mówiącym nam tytułem "Wara no Tate", opowiadającym o polowaniu na groźnego płatnego zabójcę.
Nie dostał się do głównego konkursu, mimo zapowiedzi, nowy film Sofii Coppoli "Bling Ring", który otworzy za to prestiżową sekcję "Un Certain Regard" (Inne spojrzenie). Film opowie prawdziwą historię o młodych ludziach, ogarniętych obsesją na punkcie gwiazd, które na przełomie 2008-2009 roku obrabowały masę posiadłości, w tym dom Paris Hilton i Orlando Blooma. (W sumie na zawrotną kwotę 3 mln dolarów). Jedną z ról zagra Emma Watson.
Coppola do konkursu nie trafiła, ale za to my mamy swojego przedstawiciela – Romana Polańskiego z obrazem "Wenus w futrze". Na nim zresztą obecność Polaków w Cannes się nie kończy.
"Nasi" na Lazurowym Wybrzeżu
"Wenus w futrze" to, jak już pisaliśmy komedia erotyczna Romana Polańskiego, będąca kolejną po "Rzezi" adaptacją głośnej sztuki współczesnej. W tej filmowej wersji sztuki Davida Ivesa o reżyserze zniewolonym przez pożądanie podczas przesłuchania aktorki, w głównych rolach zobaczymy żonę Polańskiego Emmanuelle Seigner oraz gwiazdę francuskiego kina Mathieu Amalrica. Seigner na początku związku z polskim filmowcem zagrała już w skandalizujących, erotycznych "Gorzkich godach" i wiemy, że jest świetna w roli wampa. Mathieu Amalric to zaś jeden z najwybitniejszych współczesnych francuskich aktorów, laureat trzech Cezarów, w tym m.in. za rolę w filmie "Motyl i skafander" Juliana Schnabla. Polański pokaże także w Cannes, już poza konkursem, zrealizowany w 1972 roku, nieprezentowany dotąd dokument "Weekend of a Champion". Jego bohaterem jest słynny kierowca rajdowy Jackie Stewart.
Mamy też swoją przedstawicielkę w konkursie krótkich filmów – tu o Złotą Palmę będzie walczył 15-minutowy film "Olena" Elżbiety Benkowskiej. Jest to pierwszy w historii polskiej kinematografii film nominowany w tej kategorii w Cannes. Opowiada o parze młodych Ukraińców - Olenie i Dimie - podróżującej do Szwecji przez Polskę. W pociągu młodym kradną portfel i wyrzucają paszport. Młodzi ludzie muszą go znaleźć, zanim odpłynie prom a na jaw wychodzi prawdziwy powód ich podróży. Film Polki będzie rywalizować z ośmioma krótkimi metrażami, a zwycięzcę wybierze jury pod przewodnictwem laureatki Złotej Palmy i Oscara - Jane Campion, twórczyni "Fortepianu".
Drugą młodą artystką z Polski, która trafiła do Cannes jest absolwentka warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych Małgorzata Rżanek. Jej 5-minutowa czarno-biała animacja „Danse macabre”, to humorystyczna opowieść o przemijaniu, pełna symboli, charakteryzująca się oryginalnym podejściem do tematu. Debiut Rżanek znalazł się w gronie 18 tytułów w sekcji "Cinéfondation".
Trzymając kciuki za polskich twórców liczymy jednocześnie, iż wszystkie wspomniane filmy trafią do regularnej dystrybucji.
Autor: Justyna Kobus//kdj / Źródło: tvn24.pl