Bradley Cooper, amerykański aktor, zdradził w najnowszym wywiadzie, że w 2019 roku w nowojorskim metrze zaatakował go nożownik. - Widziałem jego oczy i byłem zdumiony, jaki jest młody - powiedział.
Znany aktor opowiedział o zdarzeniu w podcaście "Armchair Expert" prowadzonym przez Daxa Sheparda. Przekazał, że do zdarzenia doszło w nowojorskim metrze w 2019 roku, kiedy jechał odebrać córkę ze szkoły. Dodał, że miał w uszach słuchawki i nie słyszał hałasu z zewnątrz, ale w pewnym momencie zobaczył mężczyznę z nożem, który kierował się w jego stronę.
"Moja czujność była uśpiona"
Jak opowiadał aktor, zerwał się do biegu i przeskoczył kołowrotek na bramkach stacji metra, a następnie pobiegł do wyjścia.
- Schowałem się przy wyjściu z metra i wyjąłem telefon. (Napastnik - red.) zaczął uciekać, zrobiłem mu zdjęcie. Potem goniłem go po schodach - relacjonował zdarzenie Cooper. Dodał, że udało mu się zrobić jeszcze dwa zdjęcia mężczyzny, następnie zgłosił incydent policjantowi.
Cooper w wywiadzie ocenił, że poczuł się zbyt swobodnie. - Moja czujność była uśpiona. Zdałem sobie sprawę, że zacząłem się czuć za bardzo komfortowo w tym mieście - dodał aktor.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock