"Jeśli postać budzi kontrowersje lub konsternacje, tylko mnie należy za to winić" - napisał na swoim blogu Crowe. I wyjaśnił, dlaczego filmowa Hawajka, której pierwowzór reżyser poznał kilka lat temu, nie wygląda, jakby była spokrewniona z mieszkańcami wysp. "Kapitan Allison Ng, w której żyłach płynie 1/4 hawajskiej krwi, przyznała, że frustruje ją to, że zupełnie tego po niej nie widać" - napisał Crowe i dodał, że rudowłosa kobieta musi się tłumaczyć na każdym kroku z tego, jak wygląda.
Hawaje welcome to
Bohaterem filmu jest grany przez Bradley'a Coopera specjalista od broni i uzbrojenia, który w życiu prywatnym jest samotnikiem, nielubianym przez otoczenie. Przełożeni wysyłają go do niewielkiej bazy wojskowej na Hawajach, by dopilnować przygotowań do wysłania w kosmos najnowszego satelity szpiegowskiego. Na miejscu spotyka swą dawną miłość, obecnie mężatkę z dwójką dzieci, a sam zakochuje się w oschłej i zasadniczej pani major - w tej roli właśnie Emma Stone - którą przełożeni przydzielili mu do pomocy.
Film wszedł do amerykańskich kin 28 maja, polska premiera "Witamy na Hawajach" jest przewidziana na 4 września.
Wayne jako Dżyngis-Chan
Kontrowersje związane z obsadzaniem białych aktorów w rolach Azjatów zdarzyły się już wcześniej. Legendarny aktor John Wayne zagrał Dżyngis Chana w "Zdobywcy", a Mickey Rooney był Japończykiem Yunioshi w "Śniadaniu u Tiffany'ego".
W niektórych filmach opartych na faktach lub adaptacjach książek, hollywoodzcy producenci zmienili kolor skóry bohaterów. I tak rudego Irlandczyka ze "Skazanych na Shawshank" zagrał czarnoskóry Morgan Freeman, Laurence Olivier był "białym Maurem" w "Otellu", a Amerykanin Ben Affleck wystąpił jako Latynos Tony Mendez w "Operacji Argo".
Happy birthday John Wayne. I'm not going to forget that you played Genghis Khan pic.twitter.com/WeKBUQCjxN— Garrett McDowell (@GarrettMcDowel1) May 26, 2015
Autor: sol\mtom / Źródło: tvn24.pl, yahoo.com