Amerykański aktor dubbingowy Billy Kametz zmarł na raka jelita grubego. Miał 35 lat. O tym, że jest chory, poinformował pod koniec kwietnia. Jego głos mogą kojarzyć fani "Pokemonów" oraz kreskówek anime.
26 kwietnia Billy Kametz za pośrednictwem Instagrama przekazał, że zawiesza karierę, ponieważ zdiagnozowano u niego nowotwór jelita grubego. - Wyzdrowieję i wszystko będzie dobrze. Wiem, że to pokonam. Kocham Was - zapewniał wtedy aktor.
Choć Billy Kametz pozostawał optymistą, gdy dowiedział się o chorobie, ta szybko postępowała. Kilka dni później w serwisie GoFundMe ruszyła zbiórka pieniędzy na wsparcie jego leczenia, w ramach której zebrano prawie 200 tys. dolarów.
Niestety, urodzonego w 1987 roku aktora nie udało się uratować. Zmarł 9 czerwca. O śmierci Kametza w miniony weekend poinformowała reprezentująca go agencja Point of Contact. "Billy bardzo kochał swoich fanów i wiemy, że to straszny szok. Dbajcie o siebie. Oddychajcie. Jesteście częścią jego spuścizny i chciałby mieć pewność, że nic wam nie będzie" - czytamy w twitterowym wpisie agencji.
Głos z "Pokemonów"
Billy Kametz był aktorem dubbingowym znanym głównie z kreskówek. Największą popularność przyniosły mu role w kilku częściach "Pokemonów". Jego głos można usłyszeć również w wielu produkcjach anime, m.in. "Ataku tytanów", "Boruto", "Beastars" czy "Neon Genesis Evangelion". W 2019 roku otrzymał nagrodę Crunchyroll Anime Awards dla najlepszego męskiego aktora głosowego za występ w "The Rising of the Shield Hero".
Prywatnie Kametz związany był z aktorką Ericą Lindbeck. Kilka dni po jego śmierci kobieta opublikowała na Instagramie ich wspólne zdjęcie. "Będę w tobie zakochana do końca życia" - napisała.
Źródło: Today.com
Źródło zdjęcia głównego: Amanda Edwards/Getty Images