Alec Baldwin ignorował szkolenia dotyczące bezpiecznego korzystania z broni rekwizytowej, na jedno nie przychodząc, podczas drugiego rozmawiając przez telefon - wynika z opublikowanych 31 stycznia fragmentów akt prokuratury. We wtorek aktor i producent filmu "Rust" usłyszał zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci.
Jak podaje portal vice.com, na planie "Rust" zorganizowano dwa szkolenia z bezpiecznej obsługi broni. Pierwsze z nich odbyło się jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć do filmu. Alec Baldwin był na nim nieobecny - wskazuje prokuratura. Wziął jednak udział w drugim szkoleniu, zaaranżowanym specjalnie dla niego. Jak jednak wynika z upublicznionych dokumentów, był wówczas "rozproszony i rozmawiał przez telefon komórkowy z rodziną".
Dodatkowo, ze względu na zachowanie Baldwina, szkolenie to miało zostać skrócone z pierwotnie zaplanowanych 60 minut do 30. "Zorganizowane na planie i ograniczone czasowo szkolenie nie spełnia standardów branży" - zaznacza prokurator Mary Camack-Altwies.
Alec Baldwin przeszedł jedynie "minimalne szkolenie"
Hannah Gutierriez Reed, odpowiedzialna za broń na planie "Rust", przekazała śledczym, że zanim Baldwin pociągnął za spust pistoletu, raniąc śmiertelnie operatorkę Halynę Hutchins, przeszedł jedynie "minimalne szkolenie z zakresu obsługi broni palnej". "Tak lekkomyślne odstępstwo od uznawanych standardów i praktyk oraz protokołu jest bezpośrednią przyczyną śmiertelnego postrzelenia (Hutchins)" - ocenia śledczy z biura prokuratora okręgowego Robert Shilling.
Jak z kolei oświadczyła jeszcze w styczniu prokurator specjalna Andrea Reeb, "jeśli którakolwiek z tych trzech osób - Alec Baldwin, Hannah Gutierrez Reed lub David Halls - poprawnie wykonałaby swoją pracę, dziś Halyna Hutchins by żyła. (...) Dowody jasno wskazują na powtarzający się schemat lekceważenia bezpieczeństwa na planie filmowym 'Rust'". "W Nowym Meksyku nie ma miejsca dla planów filmowych, które nie traktują poważnie naszego podejścia do broni i bezpieczeństwa publicznego" - dodała.
Aktorowi grozi pięć lat więzienia
We wtorek 31 stycznia prokurator okręgowa Mary Camack-Altwies wniosła oskarżenie po miesiącach spekulacji na temat tego, czy uzyska dowody na to, że aktor Alec Baldwin dopuścił się zaniedbań wystarczających na postawienie zarzutów karnych. Zarówno on, jak i odpowiedzialna za broń na planie "Rust" Hannah Gutierrez-Reed usłyszeli zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci.
Jak pisze "New York Times", jeśli sprawa trafi do sądu i ława przysięgłych orzeknie o winie któregoś z oskarżonych, grożą im kary więzienia od 18 miesięcy do pięciu lat. Decyzją prokuratury Baldwin i Gutierrez-Reed nie zostaną aresztowani, chyba że nie zastosują się do zaplanowanej procedury przesłuchań sądowych.
Tragedia na planie westernu "Rust"
Do tragicznej śmierci 42-letniej operatorki filmowej Halyny Hutchins doszło w 2021 roku. Baldwin, stojąc twarzą do kamery, ćwiczył na planie filmowym w kościele używanie rewolweru Colt 45 i śmiertelnie postrzelił kobietę. Wcześniej pierwszy asystent reżysera David Halls podał aktorowi broń, mówiąc, że jest "zimna", to znaczy bez ostrych naboi. Adwokat filmowej zbrojmistrz przekonywał, że nie miała ona pojęcia, skąd w rewolwerze znalazły się ostre naboje. Gutierrez-Reed nie była wówczas obecna na planie.
Źródło: vice.com, BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Gotham/GC Images/Getty Images