Przyjaciele i fani Philipa Seymoura Hoffmana zgromadzili się w środę wieczorem na czuwaniu przed teatrem Labirynth na Broadwayu, w którym występował zmarły przed kilkoma dniami aktor.
Philip Seymour Hoffman został w ubiegłą niedzielę znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Nowym Jorku. Prawdopodobnie przedawkował narkotyki.
W środę na czuwaniu w jego intencji zebrali się fani i przyjaciele. Jeden z księży poprowadził modlitwę w intencji zmarłego.
- Sądzę, że ważne jest, by pamiętać o nim nie tylko jako o wspaniałym, utalentowanym aktorze, ale także jako o człowieku - powiedział jeden z jego przyjaciół, Eric Bogosian. Z kolei nowojorska aktorka Noelle McGrath opisała Hoffmana jako jednego z najbardziej fenomenalnych aktorów wszech czasów. - Był ze starej szkoły, ale potrafił cudownie się przeistaczać - powiedziała.
Aktor nie tylko filmowy
Jak powiedział agent Hoffmana, aktor zostanie pochowany podczas prywatnej ceremonii w Nowym Jorku. Nie wiadomo jeszcze, kiedy odbędzie się pogrzeb.
Ku czci aktora na minutę wygaszono też wszystkie neony przed broadwayowskimi teatrami.
Hoffman, znany m.in. z ról w takich filmach jak: "Wątpliwość", "Wojna Charliego Wilsona" czy "Capote" (za tę kreację dostał Oscara), był również wziętym aktorem teatralnym. Grał m.in. w "Śmierci komiwojażera" czy "Zmierzchu długiego dnia". Chciał również wystawić w teatrze zekranizowane niedawno "Igrzyska śmierci".
Autor: /jk/kwoj / Źródło: Reuters