W Toruniu (woj. kujawsko-pomorskie) policjanci odnaleźli zaginioną kobietę. 76-latka wyszła z domu w nocy. Była zdezorientowana i zziębnięta. Pomoc przyszła na czas, dzięki czemu nie doszło do wychłodzenia organizmu. Całość interwencji nagrała kamera na policyjnym mundurze.
W poniedziałek (29 stycznia) około południa śródmiejscy policjanci otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 76-latki. Zgłaszający, mąż kobiety, przekazał policjantom, że żona wymaga opieki, może być zagubiona i najprawdopodobniej wyszła z domu ubrana jedynie w koszulę nocną. Mężczyzna obawiał się, że sama nie trafi z powrotem do domu. Szukał jej w okolicy, lecz bezskutecznie.
Czytaj też: "Od jakiegoś czasu słyszała stukanie w sufit". Jej sąsiadka potrzebowała pomocy - Dyżurny, po uzyskaniu tego zgłoszenia, od razu przekazał informację z rysopisem zaginionej podległym patrolom. Policjanci przystąpili do poszukiwań. Wiedzieli, że w tym przypadku może się liczyć każda minuta. Po krótkim czasie kobieta została odnaleziona kilka kilometrów od domu przez sierżanta Dawida Czarneckiego i starszego posterunkowego Jakuba Bodnara. Była zdezorientowana i zziębnięta - przekazał sierżant sztabowy Sebastian Pypczyński z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Odwieźli ją do domu
Jak dodał, seniorka miała na sobie tylko cienką bluzkę i tunikę, a na stopach letnie buty. - Jedynym elementem garderoby odpowiadającym warunkom pogodowym była zimowa czapka. Policjanci okryli ją kocem termicznym i wezwali pomoc medyczną. Okazało się, że mundurowi przybyli na czas, bo zagrażało jej wychłodzenie - podkreślił policjant.
Po badaniach policjanci odwieźli 76-latkę do domu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Toruniu