Senator z Kujaw i Pomorza padł ofiarą oszustów, którzy metodą "na policjanta" wyłudzili od niego ponad czterysta tysięcy złotych. Śledczym udało się zablokować pieniądze na rachunkach bankowych parlamentarzysty. Jest duża szansa, że je odzyska.
- Senator został oszukany metodą "na policjanta" na kwotę 430 tysięcy złotych. Wszczęliśmy śledztwo w tej sprawie - powiedziała szefowa Prokuratury Rejonowej w Brodnicy Alina Szram.
Jak dodała w rozmowie z tvn24.pl, śledczym udało się zablokować środki na rachunkach. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że pieniądze nie trafią w ręce oszustów.
Śledztwo przekazywane jest obecnie do Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Rzecznik prasowy tej jednostki Andrzej Kukawski powiedział, że komunikat w tej sprawie wyda w momencie otrzymania akt.
Senator oszukany metodą "na policjanta"
Polska Agencja Prasowa dowiedziała się, że chodzi o senatora z PSL. Rzecznik prasowy PSL Miłosz Motyka nie chciał skomentować sprawy. Powiedział, że jej nie zna. Dziennikarze TVP Bydgoszcz skontaktowali się z parlamentarzystą, ale ten także odmówił komentarza.
Dwie osoby mają w tej sprawie postawione zarzuty, ale nie są to osoby, które bezpośrednio dopuściły się oszustwa.
To już kolejny polityk oszukany w ten sposób. Wcześniej jeden z posłów odebrał telefon od mężczyzny podającego się za komendanta głównego policji, który zastrzegł, że to "sprawa wagi państwowej". Parlamentarzysta przebywający w hotelu sejmowym wpadł w pułapkę oszustów i przelewał im swoje pieniądze. Stracił 150 tysięcy złotych.
Źródło: PAP, tvn24.pl, TVP Bydgoszcz
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock