W Kijewie Królewskim (woj. kujawsko-pomorskie) ktoś zablokował bramę wyjazdową z remizy strażaków ochotników. Na szczęście nie otrzymali w tym czasie żadnego zgłoszenia. Strażacy apelują do kierowców, by unikali takich zachowań.
Kilka dni temu strażacy z ochotniczej straży pożarnej w Kijewie Królewski w powiecie chełmińskim opublikowali w mediach społecznościowych post, w którym nagłośnili ten temat.
Czytaj też: Zaparkował przed remizą, zablokował wyjazd strażakom "Podczas zdarzeń liczy się każda sekunda, by uratować czyjeś życie lub mienie, a tutaj brak możliwości wyjazdu. Każdy nasz wyjazd to kwestia niesienia komuś pomocy lub ratowania życia" - napisali strażacy z Kijewa Królewskiego.
Apel strażaków do kierowców
Tak się złożyło, że strażacy nie byli w tym czasie alarmowani, jednak zwrócili uwagę na to, jak nieodpowiedzialnym zachowaniem wykazał się kierowca.
"Czy w razie zagrożenia osoba, która nas zastawi weźmie odpowiedzialność za czyjeś narażone życie? Czy dalej z uśmiechem będzie tłumaczyć, że przecież to tylko na chwilę i z resztą nigdzie nie jechaliście? - podkreślili we wpisie.
Na koniec zaapelowali o to, by nie blokować bramy wyjazdowej do ich jednostki.
Przejrzyste przepisy
Przepisy prawa o ruchu drogowym jasno precyzują tę kwestię. Zastawienie bramy wyjazdowej wiąże się z mandatem, punktami karnymi lub możliwością odholowania samochodu.
Zabrania się postoju w miejscu utrudniającym wjazd lub wyjazd, w szczególności do i z bramy, garażu, parkingu lub wnęki postojowej
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP KSRG Kijewo Królewskie