37-letni kierowca stracił panowanie nad samochodem i dachował. Kiedy na miejsce przyjechała policja, okazało się, że mężczyzna jest pijany, a w samochodzie oprócz niego znajdowały się jego trzy córki.
Do zdarzenia doszło w gminie Wolbrom (Małopolska). W samochodzie oprócz 37-latka znajdowały się jego trzy córki w wieku od sześciu do dziewięciu lat. - Mężczyzna wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością, wsiadając za kierownicę po alkoholu. Naraził na niebezpieczeństwo nie tylko własne życie, ale także życie i zdrowie swoich dzieci i innych uczestników ruchu drogowego – podkreśla Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Jak podaje policja, ani kierowca, ani pasażerki nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Mężczyzna miał w organizmie 2,5 promila alkoholu.
Policjanci zatrzymali prawo jazdy mężczyzny. 37-latek stanie przed sądem. Odpowie za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości, narażenie dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także za spowodowanie kolizji drogowej. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. O zdarzeniu policjanci poinformują również sąd rodzinny, który oceni sytuację opiekuńczo-wychowawczą w rodzinie.
Źródło: PAP/TVN24