O kulach, owinięta zakrwawionym bandażem i z wielką raną na policzku. 10-letnia Emilia przebrana za "ofiarę wypadku" rozdaje nieostrożnym kierowcom rózgi za zbyt szybką jazdę w pobliżu szkoły. Dziewczynka jest uczestniczką policyjnej akcji, która ma poruszyć wyobraźnię kierowców i zmotywować ich do zdjęcia nogi z gazu przy szkole.
Na drodze przy szkole w Luborzycy (woj. małopolskie) obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km na godzinę. Nie jest jednak tajemnicą, że wielu kierowców tę wartość traktuje umownie i przekracza ją. Nauczyciele i uczniowie zdecydowali się temu przeciwdziałać.
- Pomysł wziął się stąd, że moje własne dziecko codziennie chodzi do szkoły i niestety nie wszyscy kierowcy mają na tyle wyobraźni, żeby przewidywać zachowania dzieci – tłumaczy pani Katarzyna, współorganizatorka akcji.
Jak dodaje, taka "bardzo obrazowa akcja" ma na celu poruszenie wyobraźni kierowców. – Każdemu z nas wydaje się, że to nie my będziemy sprawcami wypadku, że jeśli przekroczymy prędkość o 20 czy 30 kilometrów, to nic się nie stanie – zauważa kobieta.
Rózga i mandat
Zasada jest prosta: policja prosi o zatrzymanie zarówno tych kierowców, którzy jechali prawidłowo, jak i tych, którzy według wskazań urządzenia pomiarowego przekroczyli prędkość. Ci pierwsi słyszą pochwałę i dostają od dzieci drobny upominek – pachnącą zawieszkę do samochodu. Na tych, którzy jechali zbyt szybko, czeka rózga od dzieci i mandat od funkcjonariuszy.
Rózgę wręcza 10-letnia Emilia. Dziewczynka ma głowę owiniętą zakrwawionym bandażem i nogę w gipsie. Porusza się o kulach, a na policzku ma namalowaną wielką ranę. Ta charakteryzacja ma dać kierującym do myślenia. W końcu tak może wyglądać dziecko, w które uderzy nieostrożny kierowca.
- Ja jestem przebrana za ofiarę wypadku, która akurat szła do szkoły i niestety auto nie zwolniło – tłumaczy swój kostium Emilia. Dziewczynka nie ukrywa, że na co dzień w tej okolicy kierowcy niechętnie zwalniają.
Akcja podoba się kierowcom. Nawet tym, którzy musieli odebrać rózgę i mandat. – Każdy powinien brać odpowiedzialność za to, co robi – podsumowuje jeden z mężczyzn.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24