Kolegium Rektorskie Uniwersytetu Rzeszowskiego zawiesiło Waldemara B, wykładowcę akademickiego, w pełnieniu obowiązków. Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Sąd w Krośnie zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu
Waldemar B. jest zatrudniony jako adiunkt na Uniwersytecie Rzeszowskim. Jak podają lokalne media, w środę Kolegium Rektorskie uczelni zadecydowało o zawieszeniu go w pełnionych obowiązkach.
To stało się tuż po tym, jak do władz uczelni dotarło oficjalne zawiadomienie z Prokuratury Rejonowej w Krośnie, potwierdzające, że dr Waldemar B., pracownik wydziału medycznego UR został tymczasowo aresztowany.
W specjalnym komunikacie kolegium poinformowało, że dr B. zgodnie z przepisami ustawy "Prawo o szkolnictwie wyższym" został zawieszony w pełnieniu obowiązków adiunkta na Wydziale Medycznym.
Podejrzany o zabójstwo
- Jednocześnie władze Uniwersytetu Rzeszowskiego wyrażają ubolewanie wobec zaistniałej sytuacji, która jest bardzo przykra dla całej społeczności akademickiej – pisze kolegium w komunikacie rozesłanym do mediów.
B. jest podejrzany o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Do tragedii miało dojść w niedzielę. Z ustaleń prokuratury wynika, że B. w przebywał wtedy w domku letniskowym w Rymanowie Zdroju niedaleko Krosna. Tam pił alkohol razem z 62-latkiem. Wtedy miało dojść do awantury. Ofiara była poprzednim właścicielem domku i sąsiadem podejrzanego.
Podczas kilkugodzinnego przesłuchania, B. złożył obszerne wyjaśnienia, jednak nie przyznał się do winy. Zasłaniał się niepamięcią.
Trafił do aresztu
Znane są również wyniki sekcji zwłok ofiary. Z raportu wynika, że na ciele 62-letniego mężczyzny odkryto kilkanaście ran kłutych i zadanych tępym narzędziem na głowie oraz twarzy. Z ustaleń wynika, że przyczyną śmierci było wykrwawienie - poinformował Sławomir Merkwa z Prokuratury Rejonowej w Krośnie.
B. w przeszłości kierował m.in. podkarpackim oddziałem sanepidu.
Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków / rzeszow-news.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24