Turystka z Japonii podczas schodzenia z Rys poczuła się źle. Zaalarmowała ratowników, że nie może zejść z gór o własnych siłach. Ci nie mogli wysłać do niej śmigłowca, więc na pomoc udali się pieszo. Na miejscu stwierdzili, że muszą w górach przenocować.
W sobotę wieczorem ratownicy Tatrzańskiego Pogotowia Ratunkowego otrzymali sygnał, że jedna z turystek nie może zejść z Rys o własnych siłach.
Nie mogli na miejsce wysłać śmigłowca, bo ten pracował już przy innym zdarzeniu. Nie mieli więc wyjścia, i pieszo udali się na pomoc.
Nocowali w górach
Na miejscu okazało się, że kobieta, obywatelka Japonii, poczuła się źle i nie była w stanie zejść na dół. – Nic poważnego jednak się jej nie działo. Ratownicy byli wyposażeni w sprzęt, który pozwala na przetrwanie nocy w górach. Zdecydowali, że zostaną z kobietą aż do rana – tłumaczy Jakub Hornowski z TOPR.
Reszta turystów zeszła o własnych siłach. W niedzielę rano po turystkę poleciał śmigłowiec TOPR. Bezpiecznie została przetransportowana na dół.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków