Mieszkańcy Trzebini (woj. małopolskie) stworzyli interaktywną mapę zapadlisk. Nanoszą na nią punkty, gdzie do tej pory zapadła się ziemia. Tylko od ostatnich świąt Bożego Narodzenia zdarzyło się to już siedem razy, a od lipca 2021 roku w mieście powstało ponad 25 zapadlisk. Mieszkańcy obawiają się o swoje życie i dobytek. Czekają na wyniki badań terenu.
Problem zapadlisk trwa od połowy 2021 roku, jednak nasilił się we wrześniu ubiegłego roku, kiedy dziura o głębokości 10 metrów i średnicy 20 metrów wchłonęła na cmentarzu 40 grobów. Tylko od świąt Bożego Narodzenia ziemia zapadała się w tej małopolskiej miejscowości aż siedem razy - ostatnio w piątek 3 lutego na płycie stadionu UKS Górnik Siersza.
W związku z coraz częstszymi przypadkami zapadania się ziemi jeden z mieszkańców, Mateusz Król, naniósł na mapę okolicy potwierdzone przypadki zapadlisk wraz ze zdjęciami wyrw.
Interaktywna mapa zapadlisk w Trzebini
W poniedziałek (6 lutego) rano na mapie znajdowało się już 16 punktów. - Na pewno nie są to wszystkie zapadliska. Ta mapa zaczyna się od zapadliska na ogródkach działkowych w 2021 roku. Wcześniej był spokój, jedno powstało w sierpniu również na ogródkach, ale nie znam dokładnej lokalizacji - podkreśla Mateusz Król w rozmowie z tvn24.pl.
Czytaj też: 25 zapadlisk w Trzebini. Odwierty i specjalna substancja mają zapobiec powstawaniu kolejnych
W uzupełnianiu mapy pomagają inni mieszkańcy, obserwujący lokalny fanpage Osiedle Siersza. W weekend na mapę naniesiona została między innymi dziura w okolicach ścieżki zdrowia, między ulicami Jana Pawła II i Kopalnianą.
"Pomiędzy zaznaczonymi na mapie zapadliskami największa odległość wynosi poniżej 900 metrów. Skrajne zapadlisko w kierunku Sierszy znajduje się przy Willi NOT, a w kierunku Gaja znajduje się przy garażach" - informuje autor mapy. Dodaje, że zapadliska, które wystąpiły w ostatnim czasie, pojawiają się na obszarze około 25 hektarów.
Każdy z zaznaczonych punktów ma przypisaną datę powstania i krótki opis.
Zapadliska w Trzebini. Wyniki badań i stabilizacja gruntu
Władze i mieszkańcy Trzebini czekają na wyniki badań terenu, które mają być znane 15 lutego. To data, która padła po jednym z posiedzeń sztabu kryzysowego. - Te wyniki będą kamieniem milowym w rozwiązaniu sprawy zapadlisk, powstających na terenie naszej gminy. Rozwiązanie problemów nie nastąpi jednak z dnia na dzień - mówił na początku stycznia burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk. Badania zleciła ekspertom we wrześniu ubiegłego roku Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK), prawny następca dawnej kopalni węgla kamiennego "Siersza".
W połowie stycznia SRK poinformowała, że "w wytypowanych lokalizacjach" zostaną wykonane odwierty, "poprzez które zostanie zatłoczona specjalna mieszanina mająca na celu stabilizowanie gruntu". "W pierwszej kolejności prace zostaną wykonane w rejonie ulicy Górniczej, cmentarza oraz przyległego do niego parkingu, a następnie w rejonie Rodzinnego Ogrodu Działkowego 'GAJ'" - informowała SRK.
Zapadliska powstające w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza" działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google My Maps