Dzień po tym, jak przy cmentarzu w Trzebini (woj. małopolskie) zapadła się ziemia, w mieście powstało kolejne zapadlisko. Jak poinformowali strażacy, jest większe od poprzedniego. Jak mówią, dziura jest głęboka na około cztery-pięć metrów i ma średnicę około siedmiu metrów.
Po raz czwarty w tym roku w Trzebini powstało zapadlisko. W piątek - drugi dzień z rzędu - ziemia zapadła się przy cmentarzu parafialnym przy ulicy Jana Pawła II. - Dziura pojawiła się po drugiej stronie ulicy, na terenie zadrzewionym - poinformował nas starszy kapitan Piotr Bębenek, rzecznik prasowy chrzanowskiej straży pożarnej.
Zgłoszenie o nowym zapadlisku strażacy otrzymali około godziny 15. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Dziura jest większa od poprzedniej
Jak informują strażacy, wyrwa ma około czterech-pięciu metrów głębokości i około siedmiu metrów średnicy. To oznacza, że jest większa od poprzedniej, która powstała tuż przy ogrodzeniu cmentarza.
- W okolicy nie ma żadnych budynków, w zdarzeniu nie ma też osób poszkodowanych. Strażacy zabezpieczyli teren, który teraz zostanie przekazany Spółce Restrukturyzacji Kopalń - poinformował Bębenek. Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK) to następca prawny kopalni węgla kamiennego "Siersza", która na bieżąco zasypuje wszystkie leje.
Czytaj też: 25 zapadlisk w Trzebini. Odwierty i specjalna substancja mają zapobiec powstawaniu kolejnych
Seria zapadlisk w Trzebini. Mieszkańcy czekają na wyniki badań
O serii zapadlisk stało się głośno we wrześniu zeszłego roku, kiedy dziura powstała na terenie parafialnego cmentarza, a około 40 grobów zapadło się pod ziemię.
Władze i mieszkańcy Trzebini czekają na wyniki badań terenu, które mają być znane 15 lutego. - Te wyniki będą kamieniem milowym w rozwiązaniu sprawy zapadlisk, powstających na terenie naszej gminy. Rozwiązanie problemów nie nastąpi jednak z dnia na dzień - mówił na początku stycznia burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk. Badania SRK zleciła ekspertom we wrześniu ubiegłego roku.
Zapadliska powstające w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza" działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.
Źródło: Kontakt 24, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP Chrzanów