Tradycji stało się zadość. Lajkonik przyniesie szczęście?

Lajkonik klepał buławą na szczęście, a krakowianie wrzucali mu drobne datki
Lajkonik klepał buławą na szczęście, a krakowianie wrzucali mu drobne datki
Źródło: Artur Głupczyk/mkul | TVN24 Kraków
Lajkonik, czyli jeździec w stroju tatarskim na drewnianym koniu, wyruszył w czwartkowe popołudnie na ulice Krakowa. Jego harce na ulicach trwały kilka godzin, zakończył je wieczorem, haraczem odebranym od włodarzy miasta.

Pochód Lajkonika w Krakowie odbywa się zawsze w oktawę Bożego Ciała. Towarzyszą mu włóczkowie, czyli członkowie dawnego cechu flisaków, i hałaśliwa kapela, której członków zwołały kiedyś mlaskoty – muzycy towarzyszący pochodowi Lajkonika.

- W oktawę Bożego Ciała utartym szlakiem wędruje krakowski Lajkonik ze swoim orszakiem - mówi Zbigniew Glonek wcielający się w postać Lajkonika.

Szczęście na cały rok

Lajkonik wyruszył spod siedziby miejskich wodociągów i dotarł przed klasztor sióstr norbertanek na Salwatorze, gdzie tradycyjnie spotkał się z dziećmi. Z klasztoru skierował się na ulicę Kościuszki, następnie ulicami Zwierzyniecką, Franciszkańską, Grodzką dotarł na Rynek Główny.

Po drodze Lajkonik uderza trzymaną w ręku buławą w ramię przechodniów, co przez najbliższy rok ma gwarantować im szczęście. Orszak odwiedza także sklepy i restauracje, zbierając w nich symboliczny haracz i korzystając z gościny.

- Przejście Lajkonika to coroczna, sympatyczna tradycja. Liczę na to, że poklepanie buławą da mi szczęście w przyszłym sezonie – opowiada Magda, ekspedienta jednego z targowych stoisk.

- Wrzuciłam do skarboneczki, poklepali mnie i poszli dalej – mówi szczęśliwa Łucja.

Podczas swojej wędrówki Lajkonik trzy razy zatacza uroczysty krąg i wykonuje taniec z chorągwią: u Norbertanek, przed Filharmonią oraz przed Wieżą Ratuszową.

Wieczorem na Rynku Głównym odebrał haracz z rąk włodarzy miasta i wzniósł toast za pomyślność grodu i jego mieszkańców.

30 kg stroju autorstwa Wyspiańskiego

W tym roku w postać Lajkonika już po raz 26. wcielił się Zbigniew Glonek - inspektor nadzoru w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. Glonek nie ukrywa, że najtrudniejsze w tej roli jest dźwiganie ważącego ponad 30 kg stroju, którego wygląd zaprojektował Stanisław Wyspiański.

Zwyczaj harców Lajkonika, zwanego także Konikiem Zwierzynieckim, związany jest z legendą mówiącą, że podczas oblężenia Krakowa przez Tatarów w 1287 roku włóczkowie (flisacy z podkrakowskiej osady Zwierzyniec) dzielnie wspomagali obrońców miasta, a nawet zabili samego chana tatarskiego i doprowadzili do odstąpienia najeźdźców. Najdzielniejszy z włóczków, przebrany w zdobyczny strój zabitego Tatara, triumfalnie wkroczył do miasta owacyjnie witany przez mieszkańców. Najstarsza wzmianka o Lajkoniku pochodzi z 1738 roku.

Autor: nf/mz / Źródło: PAP/TVN24 Kraków

Czytaj także: