wideo 2/4
Mieszkanka Tarnowa obudziła się z drzemki i odkryła, że jest sama w domu. Okazało się, że jej dziewięcioletni syn sam poszedł na dworzec kolejowy i wsiadł do pociągu zmierzającego do Krakowa.
Do sytuacji doszło w sobotę po południu. Kobieta skontaktowała się z dyżurnym tarnowskiej komendy policji około godziny 18. Poinformowała, że jej syn zaginął.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania, te jednak nie trwały długo – załoga pociągu "Dolina Popradu" zawiadomiła służby o samotnie podróżującym chłopcu. Na stacji w Płaszowie cały i zdrowy dziewięciolatek został przekazany policjantom, a następnie ojcu, którzy przyjechał po niego do Krakowa.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fotokon / Shutterstock