Dziewięciolatek sam wyszedł z domu i wsiadł do pociągu

Wypadek na torach (zdjęcie ilustracyjne)
Kraków
Źródło: Google Earth
Mieszkanka Tarnowa obudziła się z drzemki i odkryła, że jest sama w domu. Okazało się, że jej dziewięcioletni syn sam poszedł na dworzec kolejowy i wsiadł do pociągu zmierzającego do Krakowa.

Do sytuacji doszło w sobotę po południu. Kobieta skontaktowała się z dyżurnym tarnowskiej komendy policji około godziny 18. Poinformowała, że jej syn zaginął.

Policjanci rozpoczęli poszukiwania, te jednak nie trwały długo – załoga pociągu "Dolina Popradu" zawiadomiła służby o samotnie podróżującym chłopcu. Na stacji w Płaszowie cały i zdrowy dziewięciolatek został przekazany policjantom, a następnie ojcu, którzy przyjechał po niego do Krakowa.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: