Policjanci skontrolowali sklep w centrum Kielc podejrzewając, że znajdą w nim dopalacze. Oprócz nich w lokalu znaleźli duże ilości narkotyków oraz broń – gazowy pistolet, noże i maczetę.
- Od początku roku z objawami zatrucia do szpitali na terenie województwa świętokrzyskiego trafiło ponad 50 osób. Wszyscy zatruli się prawdopodobnie dopalaczami - tłumaczy Damian Janus, rzecznik świętokrzyskiej policji. Dlatego też w piątek policjanci skontrolowali podejrzany sklep.
- Od jakiegoś czasu podejrzewaliśmy, że mogą tam być sprzedawane niebezpieczne środki psychoaktywne – zaznacza rzecznik.
W akcji oprócz policjantów z komendy miejskiej uczestniczyli pracownicy Urzędu Kontroli Skarbowej, Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz Państwowej Inspekcji Handlowej.
Narkotyki i broń
W lokalu policjanci znaleźli cały asortyment środków odurzających.
- Ujawniliśmy łącznie ponad 100 gramów białego proszku, który wstępnie został zidentyfikowany jako amfetamina, 250 gramów suszu roślinnego, 86 gramów substancji w postaci kryształków oraz 25 gramów żółtego proszku. Ponadto zostało zabezpieczone 10 zapakowanych torebek z zawartością suszu roślinnego – wylicza rzecznik i dodaje, że policjanci zabezpieczyli też kilkaset foliowych woreczków, elektroniczną wagę.
W ręce policji wpadły także gazowy pistolet, noże i maczeta.
Zatrzymali trzy osoby
- W związku z tak licznym znaleziskiem zostało zatrzymanych troje mieszkańców Kielc: 24–letnia kobieta oraz 20- i 30 –letni mężczyźni – informuje Janus.
Rzecznik świętokrzyskiej policji zaznacza, że teraz wszystkie znalezione substancje zostaną przebadane w laboratorium kryminalistycznym.
- Jeśli przeprowadzona badania potwierdzą, że zabezpieczone środki są rzeczywiście narkotykami, zatrzymane osoby mogą trafić do więzienia nawet na 10 lat – tłumaczy Janus.
Autor: wini/b / Źródło: tvn24 Kraków / Świętokrzyska policja
Źródło zdjęcia głównego: KMP Kielce