Strzelił do żony, ciągnął za sobą radiowóz, dopiero w hotelu go złapali

Policjanci zostali niegroźnie ranni
Policjanci zostali niegroźnie ranni
Źródło: TVN 24 Kraków
Po zranieniu żony i nieudanym pościgu policji 38-latek nie opuścił swojego miasta. Postanowił z kolegą wynająć pokój w hotelu i tam go zatrzymali.

- 38-letni mężczyzna, który wczoraj był poszukiwany, został zatrzymany w jednym z hoteli na terenie miasta. Policjanci szukali go w związku ze zranieniem kobiety oraz spowodowaniem kolizji z radiowozem. 38-latek trafił do policyjnego aresztu - informuje Marta Tabasz-Rygiel, rzeczniczka policji wojewódzkiej w Rzeszowie.

Pościg po Sanoku

W czwartek około 7 rano policjanci dostali zgłoszenie, że na ulicy Orzeszkowej w Sanoku mężczyzna strzelił do kobiety z wiatrówki. Zranił ją w rękę, na szczęście niegroźnie. Policja podawała, że doznała jedynie otarcia naskórka.

Sprawca uciekł z miejsca przed przyjazdem policjantów. Rozpoczęli więc jego poszukiwanie. Natrafili na niego na ulicy Iwaszkiewicza w Sanoku, mężczyzna kierował fordem. Nadawali sygnały, by się zatrzymał. Jednak kierowca nie reagował na polecenia, jechał dalej.

Na ulicy Kościuszki w pewnym momencie gwałtownie zahamował. Jadący za nim radiowóz uderzył w jego tył. Auta zaczepiły się o siebie i w ten sposób przejechały około dwieście metrów. Następnie rozłączyły się i ścigany mężczyzna odjechał.

Porzucił forda na ulicy Orzeszkowej i dalej poruszał się po mieście pieszo.

Spotkanie w hotelu

38-latka szukało ponad 60 policjantów, również nieumundurowanych w samochodach nieoznakowanych. Znali jego tożsamość i wiedzieli, że nie opuścił Sanoka. Sprawdzali miejsca, w których się pojawiał, gdzie mógł szukać schronienia.

Około godziny 23 ustalili, że 38-latek jest w jednym z sanockich hoteli. Próbował tam wynająć pokój z kolegą. Obaj byli zaskoczeni obecnością policjantów, nie stawiali oporu. Zostali zatrzymani i dzisiaj mają być przesłuchiwani.

Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Kraków

Czytaj także: