39-latek, który z nożem biegał po jednej z ulic Staszowa (woj. świętokrzyskie) usłyszał zarzut zabicia ze szczególnym okrucieństwem swojej matki oraz zranienia jej konkubenta. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie.
Mieszkaniec Staszowa został zatrzymany w piątek wieczorem, gdy do służb wpłynęła informacja o ataku nożownika. Mężczyzna z nożem biegał po ulicy Piłsudskiego.
Przybyli na miejsce policjanci zatrzymali 39-latka. Okazało się, że mężczyzna wcześniej ranił nożem swoją 66-letnią matkę oraz jej konkubenta. Pokrzywdzeni trafili do szpitala. Lekarze od początku stan kobiety określali jako zagrażający życiu. - Ustaliliśmy, że została ona kilkakrotnie ugodzona nożem w okolice klatki piersiowej - relacjonowała mł. asp. Joanna Szczepaniak z Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.
Kobieta zmarła w sobotę rano w szpitalu. Sekcja zwłok ma pomóc ustalić dokładną przyczynę śmierci 66-latki. Badania mają być przeprowadzone we wtorek.
Usłyszał dwa zarzuty. Trafił do aresztu
Szef Prokuratury Rejonowej w Staszowie Piotr Okarski poinformował w poniedziałek, że 39-latkowi przedstawiono zarzuty zabójstwa matki ze szczególnym okrucieństwem. - Drugi zarzut związany jest ze spowodowaniem tak zwanych lekkich obrażeń ciała u konkubenta 66-latki - powiedział prokurator.
Sąd na wniosek prokuratury zastosował w poniedziałek trzymiesięczny areszt wobec podejrzanego. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock